WAŻNE
TERAZ

Niespodziewane wyznanie Artura Boruca. "Mała depresja"

Bon na 100 tysięcy za trzecie dziecko? Tak PiS chce wygrać wybory

PiS z dużym kongresem w Katowicach, rebranding KO w Warszawie. Dwaj główni polityczni gracze zwierają szeregi przed kampanią w 2027 r. Wszyscy mają świadomość, że miejsca w finansach na wyborcze fajerwerki już nie ma. Co nie oznacza, że nie szykuje się kilka sporych zaskoczeń, także jeśli chodzi o sprawy gospodarcze.

Konwencja wyborcza PiS w Chełmie, czerwiec 2024 r.Konwencja wyborcza PiS w Chełmie, czerwiec 2024 r.
Źródło zdjęć: © Agencja Wyborcza.pl | Jakub Orzechowski
Tomasz ŻółciakGrzegorz Osiecki

W piątek rozpocznie się dwudniowy kongres programowy Prawa i Sprawiedliwości w Katowicach. A w sobotę w Warszawie KO planuje kongres zjednoczeniowy z mniejszymi koalicjantami - Nowoczesną i Inicjatywą Polską.

Na kongresie PiS ma być 20 sesji plenarnych i ponad 100 paneli. Choć nasi rozmówcy przyznają, że to wydarzenie ma mieć charakter głównie mobilizacyjny. - Nie liczymy na wielki sukces. Ale jak wojsko nie pracuje, to się pruje - mówi nam polityk PIS.

Z naszych rozmów z przedstawicielami obu partii wynika, że nie należy spodziewać się tak spektakularnych fiskalnie propozycji, z jakimi mieliśmy do czynienia w 2015 czy 2023 roku. - To nie będzie wyścig na wielkie propozycje programowe, chodzi raczej o przegrupowanie się i domknięcie pewnego etapu. Z PiS będzie to raczej walka o to, kto w weekend wygeneruje więcej hashtagów czy sprzeda bardziej medialnie nośne bon moty - przyznaje polityk KO.

Podobne zapowiedzi słychać po stronie PiS, choć z innych powodów.

Fajerwerków nie będzie. Badania pokazują, że w społeczeństwie, także w naszym elektoracie, nie ma parcia na kolejne rozdawnictwo. Ludzie coraz bardziej niepokoją się stanem finansów publicznych

- mówi polityk PiS.

To nie jest odosobniony głos, także od innych słyszymy, że sytuacja budżetu - duży deficyt i szybko rosnący dług - powoduje, że partia, która wygra wybory, będzie musiała myśleć o tym, jak spiąć budżet, a nie na co ma wydać. To zgodne z tym, co sądzą ekonomiści.

"Nowa ekipa rządząca, która obejmie stery w 2027 r., musi być świadoma, że sytuacja makrofiskalna i gospodarcza będzie gorsza niż obecnie" - można wyczytać w dokumencie PiS-u na najbliższy kongres.

Parada pomysłów

Udało nam się zapoznać z treścią - tej liczącej ponad 500 stron - publikacji. Tytuł? "Myśląc Polska". PiS prezentuje coś, co można postrzegać jako przygotowanie do dyskusji o programie, z którym partia będzie szła do wyborów w 2027 roku.

Przy czym wsad merytoryczny pochodzi także od uczestników paneli dyskusyjnych, którzy nie są (przynajmniej wprost) związani z partią, dlatego ich propozycje nie muszą się finalnie okazać obietnicami wyborczymi PiS. Niemniej sam fakt, że znalazły się w publikacji firmowanej przez partię sprawia, że należy je traktować jako pomysły brane pod rozwagę. Postanowiliśmy wybrać - naszym zdaniem - najciekawsze z gospodarczego i systemowego punktu widzenia - fragmenty.

System prezydenckie lub kanclerski

Nie jest tajemnicą, że PiS będzie podnosić w kampanii konieczność zmian o charakterze konstytucyjnym. Partia postuluje, by "jednoznacznie doprecyzować system źródeł prawa powszechnie obowiązującego", bo zamęt w krajowym porządku prawnym wywołuje orzecznictwo trybunałów europejskich. Można więc z góry założyć, że to zapowiedź dążenia do prawnego osłabienia orzecznictwa TSUE czy ETPCz względem regulacji krajowych.

W publikacji mowa też o "resecie konstytucyjnym" i zakończeniu "farsy" z nieuznawaniem przez część środowisk sędziowskich i politycznych takich instytucji jak KRS, SN czy TK oraz zaprzestania dzielenia sędziów na "neo" i "paleosędziów".

Systemowo PiS postuluje też odejście od dzisiejszego systemu sprawowania władzy w Polsce w stronę bardziej klasycznego systemu prezydenckiego lub kanclerskiego.

"(...) należy doprecyzować jednoznacznie funkcje i kompetencje ośrodków władzy wykonawczej, przede wszystkim w zakresie polityki obronnej i międzynarodowej. W konsekwencji należy urealnić i usprawnić cywilne zwierzchnictwo nad Siłami Zbrojnymi poprzez doprecyzowanie funkcji i kompetencji w tym zakresie Prezydenta RP i Rady Ministrów" - pisze w publikacji polityk PiS Przemysław Czarnek.

Mieszkalnictwo

To jedno z priorytetowych wyzwań obecnej koalicji, zwłaszcza dla Lewicy i Polski 2050, stąd nie dziwi, że także PiS bierze temat na tapet. "Najpoważniejszą barierą rozwoju budownictwa mieszkaniowego jest dziś brak dostępnych gruntów. Dlatego musimy stworzyć sprawne i przejrzyste procedury odrolniania ziemi, a także umożliwić miastom zawieranie porozumień z okolicznymi gminami wiejskimi" - wskazuje Jakub Banaszek, związany z PiS prezydent Chełma. Pisze o "decentralizacji budowy mieszkań poprzez realne wsparcie samorządów, TBS-ów i lokalnych inicjatyw".

W publikacji pojawia się także propozycja wprowadzenia instrumentów ograniczających atrakcyjność mieszkań jako aktywów spekulacyjnych.

"Nisko wiszącym owocem w tym obszarze jest choćby zrównanie opodatkowania zysków z najmu nieruchomości ze stawką podatku od zysków kapitałowych (np. z inwestycji w rozwój polskich przedsiębiorstw notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych). To warunek, aby spekulacyjny zakup mieszkań przestał być traktowany w sposób uprzywilejowany względem inwestycji w polską gospodarkę. To jednocześnie warunek sine qua non solidarności międzypokoleniowej" - czytamy.

Kredyty ze stałą stopą na 20-30 lat

Widać też, że PiS jest niechętny trendowi, by upowszechniać wynajem mieszkań jako alternatywę do własności. Aby obniżyć tzw. próg wejścia dla młodych rodzin, proponuje się gwarancje wkładu własnego, udzielane przez BGK, które mogłyby być spłacane w czynszu, a w określonych sytuacjach (np. przy narodzinach kolejnego dziecka) częściowo umarzane.

Partia dostrzega również niestabilność kredytów udzielanych na zmienną stopę procentową (gdzie stała stopa zazwyczaj obowiązuje jedynie przez pierwsze 5 lat), dlatego w publikacji zapowiadane jest "wprowadzenie na polski rynek długoterminowych kredytów hipotecznych, ze stałą stopą na 20 lub nawet 30 lat".

PiS przyznaje też, że obecnie wysoki deficyt budżetowy utrudnia stabilne finansowanie budownictwa społecznego z budżetu państwa. "W związku z tym warto rozważyć alternatywne modele finansowania, jak emisja długu przez specjalny fundusz BGK, który mógłby pozyskiwać środki poza budżetem, poprzez emisję długu wyłączonego z podatku bankowego" - pisze Leszek Skiba, były prezes banku Pekao S.A., a obecnie doradca społeczny Karola Nawrockiego.

Bon na 100 tys. zł za urodzenie trzeciego dziecka

W części dotyczącej rodziny pojawiają się m.in. takie kwestie jak progresja 800+ w zależności od liczby dzieci i jego coroczna waloryzacja, podwyższenie świadczenia rodzicielskiego (obecnie 1 tys. zł przez 12 miesięcy po urodzeniu dziecka) oraz zasiłku macierzyńskiego dla ubezpieczonych w KRUS do poziomu minimalnego wynagrodzenia.

Bartosz Marczuk, były wiceminister pracy w rządzie PiS, proponuje z kolei bon mieszkaniowy do 100 tys. zł za urodzenie trzeciego dziecka oraz 40 tys. zł od pierwszego dziecka, a do tego program darmowych obiadów w podstawówkach.

Autorzy opracowania zwracają uwagę na niskie emerytury kobiet i jeden z ich powodów lukę płacową. Aby zmienić ten stan, Małgorzata Sadurska, była szefowa Kancelarii Prezydenta i członkini zarządu PZU za rządów PiS, proponuje np. wyższą waloryzację w przypadku odłożenia decyzji o przejściu na emeryturę np. o pięć lat czy czterodniowy tydzień pracy lub sześciogodzinny dzień pracy dla seniorów bez zmiany wynagrodzenia.

W celu aktywizacji seniorów Zbigniew Krysiak, ekspert ds. ekonomicznych w kancelarii Andrzeja Dudy, proponuje niższą składkę ZUS dla zatrudniającego ich pracodawcy czy dłuższy wymiar urlopu dla pracującego seniora. Z kolei ekonomista Wojciech Nagel, były prezes rady nadzorczej GPW, wraca do pomysłu emerytury bez podatku.

Trzy rekomendacje Morawieckiego

Diagnoza PiS nie jest optymistyczna i oparta jest także o rządowe dokumenty np. strategię zarządzania długiem, która przewiduje wysokie deficyty do 2029 r. i przekroczenie wówczas pułapu 75 proc. długu w relacji do PKB.

W dokumencie nie widać cudownych recept. B. premier Mateusz Morawiecki pisze w nim, że "w obliczu ograniczeń budżetowych Skarbu Państwa kluczowe rekomendacje obejmują:

  • 1. priorytetyzację wydatków: skupienie się na inwestycjach o wysokim zwrocie społecznym i gospodarczym, takich jak infrastruktura, rozwój Sił Zbrojnych czy edukacja;
  • 2. wzmocnienie bazy podatkowej: poprawa ściągalności podatków i poszerzenie bazy podatkowej bez zwiększania obciążeń dla obywateli;
  • 3. długoterminowe planowanie: opracowanie wieloletnich ram fiskalnych".

Były premier proponuje także zmiany w finansowaniu samorządów i odwrócenie reformy Andrzeja Domańskiego, ponieważ "nowy model faworyzuje metropolie kosztem mniejszych samorządów. Nowy model - którego zwolennikiem jest Morawiecki - miałby być zrównoważony i zapewnić mniejszym JST pieniądze na realizację zadań własnych.

500 zł dla każdego dorosłego Polaka

Łukasz Hardt, były członek RPP, proponuje wyjęcie wydatków inwestycyjnych z reguł ograniczających wydatki publiczne, a były wiceminister finansów Piotr Patkowski - powrót do wykorzystywania na szerszą skalę różnych mechanizmów i wehikułów inwestycyjnych. Jego zdaniem "należy możliwie szybko powrócić do zasady, w której dochody budżetu państwa będą rosnąć nominalnie szybciej niż wydatki (w szczególności te na cele bieżące)".

Co ciekawe, były wiceszef MF ma uwagę metodologiczną. Podkreśla, że należy odejść od rozróżniania deficytu budżetu państwa od deficytu sektora finansów publicznych, ponieważ tylko ten drugi jest obiektywną miarą sytuacji fiskalnej i ma znaczenie dla rynków finansowych i agencji ratingowych.

Jeśli chodzi o bardzo szczegółowe propozycje, to np. były wiceminister finansów Paweł Gruza proponuje objęcie podatkiem CIT spółek komandytowo-akcyjnych. A Marek Dietl, były szef giełdy, wrzuca do dyskusji cały pakiet pomysłów, których celem jest przebudowa całego systemu podatkowego.

Jednym z nich jest dochód podstawowy dla każdego dorosłego Polaka - 500 zł miesięcznie, co ma kosztować rocznie 160 mld zł, ale jednocześnie proponuje likwidację kwoty wolnej, co budżetowi dałoby 70 mld zł.

Dłużej z węglem i gazem

Anna Łukaszewska-Trzeciakowska, była wiceminister klimatu, wskazuje m.in. na konieczność rewizji granicznego podatku węglowego i przedłużenie darmowych uprawnień ETS dla przemysłu. Pisze także o "pilnej rewizji całego Zielonego Ładu", czyli zawieszenie celów redukcji emisji, rewizję dyrektyw ETS2 i budynkowej oraz przedłużenie użytkowania węgla i gazu jako paliwa przejściowego.

"Konieczna jest również głęboka reforma mechanizmu i rynku ETS, z wprowadzeniem ceny maksymalnej i wykluczeniem spekulacji instytucji finansowych. Pozwoli to uniknąć 'klimatycznej hipokryzji' i przywróci konkurencyjność wobec innych światowych gospodarek, w tym Chin" - przekonuje.

Co na to Koalicja Obywatelska?

KO także organizuje dwudniową imprezę. Ma to być kongres zjednoczeniowy, choć w ostatniej chwili dołożono do niego także część programową, która ma się odbyć w niedzielę, żeby odpowiedzieć na kongres programowy PiS. Impreza ma się odbyć pod hasłem "Demokracja równych szans. Rozmowy o wyzwaniach rozwojowych".

 - Zacznie Trzaskowski, a zamknie Tusk - słyszymy.

W przeciwieństwie do imprezy PiS, konwencja KO nie będzie miała aż tak rozbudowanego charakteru, choć ma być osiem paneli. Pierwszy pod tytułem "Jak wzmocnić konkurencyjność polskiej gospodarki" odbędzie się z udziałem m.in. Andrzeja Domańskiego i prof. Marcina Piątkowskiego.

- W panelach będzie od atomu i kolei po igrzyska olimpijskie, będzie też o edukacji finansach publicznych czy sprawach zagranicznych - mówi polityk KO.

W dyskusjach mają brać udział politycy KO odpowiedzialni za poszczególne obszary i eksperci. KO kładzie większy nacisk na pozytywne sygnały dotyczące zjednoczenia. W Koalicji są dobre nastroje po sondażach, w których ta wyraźnie wyprzedziła PiS.

Tomasz Żółciak i Grzegorz Osiecki, dziennikarze money.pl

Wybrane dla Ciebie
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Koszyk świątecznych zakupów będzie droższy. Żywność poszła w górę
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Gawkowski o Musku: "Zwariowany ekscentryk". "Postanowił wprowadzać świat w chaos"
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Jesteś cudzoziemcem, zapłacisz 100 dol. więcej. Nowa decyzja rządu USA
Japonia odrzuca unijny plan. Zamrożenie rosyjskich aktywów napotyka opór
Japonia odrzuca unijny plan. Zamrożenie rosyjskich aktywów napotyka opór
120 mln euro kary dla amerykańskiego giganta. Trump: Europa musi bardzo uważać
120 mln euro kary dla amerykańskiego giganta. Trump: Europa musi bardzo uważać
Trudny rok przed Pocztą Polską. Prezes uspokaja: zwolnień nie będzie
Trudny rok przed Pocztą Polską. Prezes uspokaja: zwolnień nie będzie
Trump przegrywa z wiatrakami. Sąd federalny uchylił zakaz prezydenta
Trump przegrywa z wiatrakami. Sąd federalny uchylił zakaz prezydenta
Rząd skasuje abonament RTV. Oto co z zaległościami
Rząd skasuje abonament RTV. Oto co z zaległościami
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 09.12.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 09.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 09.12.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 09.12.2025
Ogłosili próbę wrogiego przejęcia. Szef Netflix reaguje na krok konkurenta
Ogłosili próbę wrogiego przejęcia. Szef Netflix reaguje na krok konkurenta
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 09.12.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 09.12.2025