Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|

Jak nie złodzieje, to problemy wykonawcy i PKP PLK. A ludzie czekają na pociąg

19
Podziel się:

PKP Polskie Linie Kolejowe mają gigantyczny problem, by dokończyć modernizację trasy między Czerwieńskiem a Zbąszynkiem. To kolejowe "okno na świat" Zielonej Góry, czyli południowej stolicy woj. lubuskiego, które powinno być oddane do użytku jeszcze w 2021 r. Wiele jednak wskazuje na to, że wyczekiwane pociągi nie pojawią się na tym odcinku również i w tym roku - informuje "Rynek Kolejowy". Między innymi dlatego, że kolejarze nie mają pieniędzy na finalizację inwestycji.

Jak nie złodzieje, to problemy wykonawcy i PKP PLK. A ludzie czekają na pociąg
PKP PLK mają ogromne problemy, by doprowadzić do końca modernizację linii kolejowej 358 między Czerwieńskiem a Zbąszynkiem, zdjęcie ilustracyjne (Agencja Wyborcza.pl, Michał Bedner)

Linia kolejowa 358 to ważna linia dla okolicznych mieszkańców. Branżowy "Rynek Kolejowy" pisze, że to "okno na świat" Zielonej Góry. Po tej linii kursują pociągi regionalne do Gorzowa Wielkopolskiego czy Poznania, a także dalekobieżne w kierunku Warszawy, Olsztyna czy Gdańska.

Modernizacja już teraz jest bardzo poważnie opóźniona. A poślizg będzie jeszcze dłuższy. Na początku roku PKP PLK rozwiązał umowę z wykonawcą, którego na pożegnanie obarczył karą wysokości 12 mln zł.

Umowę z wykonawcą rozwiązano, bo - jak wyjaśnia PKP PLK - "nie wykazywał wystarczającego zaangażowania w toczące się prace". Co wynikało z jego problemów finansowych. Polskie Linie Kolejowe zostały zmuszone do poszukiwania firmy, która dokończy prace. Ale w dobie wysokiej inflacji nie ma na to pieniędzy.

Kolejowa studnia bez dna

PKP PLK, jak podaje rynek-kolejowy.pl, wnioskują do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Lubuskiego o zwiększenie dofinansowanie dla inwestycji. Ponownie. Inwestycja startowała z dotacją w wysokości ok. 59,3 mln zł z puli unijnych środków dostępnych UMWL. Później ta kwota wzrosła do 90,4 mln zł. W marcu br. ponownie ją podniesiono na życzenie PKP PLK - do przeszło 111 mln zł.

- PKP PLK otrzymał zwiększenie dofinansowania w kwocie prawie dwukrotnie większej od pierwotnie przyznanej! - zaznacza rzecznik Zarządu Województwa Lubuskiego, Paweł Kozłowski.

Jak się okazuje, kilkukrotnie zwiększenie dofinansowania nie wystarczy. - Określenie terminu wznowienia ruchu kolejowego, bez zastępczej komunikacji autobusowej, jest uzależnione od decyzji UMWL w zakresie dodatkowego finansowania, co umożliwi podpisanie umowy z nowym wykonawcą - informuje Radosław Śledziński z biura prasowego PKP PLK.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Toksyczne podkłady kolejowe. Mogą być śmiertelnie niebezpieczne

Jak nie problemy wykonawcy, to złodzieje trakcji

Zerwanie umowy z pierwotnym wykonawcą i wybór nowego to ostateczność dla inwestora. Money.pl przedstawił to na przykładzie autostrady A1. W przypadku modernizacji linii 358 dodatkowe koszty generuje też kulejący nadzór nad robotami.

Jak się okazuje, podczas modernizacji 44-kilometrowej trasy skradziono aż 23 km sieci trakcyjnej. Rzecznik UMWL nazwał tę sytuację jako "karygodne zaniechania w nadzorze nad inwestycją".

Inwestor zapewnia, że prace uda się dokończyć w 80 dni od momentu podpisania umowy z wykonawcą zastępczym. Wszystko wskazuje na to, że opóźnienie wobec pierwotnego terminu będzie dłuższe niż rok.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(19)
Qbant
2 lata temu
Nadzór inwestorski nad realizacją projektów publicznych/sp. Skarbu Państwa to taki oksymoron. Inspektor "nadzoruje" na raz x inwestycji w różnych lokalizacjach, parszywie wynagradzany w stosunku do wartości inwestycji i zakresu obowiązków. Nawet jak się trafi jakiś ambitny i robi to co trzeba to szybko i boleśnie jest sprowadzany do parteru przez swojego szefa, bo... okazuje się, że Wykonawca i ten szef już dawno ustalili proces wykonawstwa i co komu się należy. Ten głupio ambitny inspektor nadzoru zaczyna rozumieć, że jest po to żeby było w razie syfu na kogo odpowiedzialność przekierować. Dwa wyjścia: zacząć pływać w tym bagnie razem ze wszystkimi (i ze wszystkimi czerpać korzyści z takiego "nadzoru" albo zmienić pracę bo mu zrobią dyscyplinarkę.
homar
2 lata temu
Więcej "spółkowania" na kolei i będzie lepiej! Piszę to jako były toromistrz z linii Przeworsk - Rozwadów...
Grażyn.
2 lata temu
PKP ta firma pod względem organizacyjnym nie ma racji bytu ! Inna firma pod względem organizacyjnym nie miała by racji bytu nawet jednego dnia !
zuber
2 lata temu
Złodzieje nie mieli koszul z napisem KONSTYTUCJA, więc ściganie ich idzie stróżom prawa niespieszno.
Swawolny Dyzi...
2 lata temu
Katolicki kraj, katolickie obyczaje