Kolejny cios w portfele Polaków. Czegoś takiego nie było od 1996 r.
Inflacja producencka (PPI) urosła w grudniu do 14,2 proc., co znacznie przewyższa wcześniejsze prognozy. To najwyższy poziom inflacji od 1996 r., czyli od 26 lat. To niezwykle istotna informacja dla naszych portfeli.
Inflacja producencka (PPI) przedstawia zmiany cen w przemyśle. Chodzi tutaj o kwoty, które producent otrzymuje za dostarczone produkty. Dopiero potem następuje sprzedaż gotowego towaru konsumentowi. Kwestią czasu jest więc, kiedy ceny w firmach zostaną przerzucone na końcowe towary i w rezultacie na nasze portfele, co zostanie zobrazowane w danych na temat inflacji konsumenckiej (CPI).
Przypomnijmy, że w listopadzie inflacja PPI urosła do 11,8 proc. proc. i była najwyższa od grudnia 1997 r., czyli od 24 lat.
Na kolejny rekord nie trzeba było długo czekać. Jak poinformował w piątek GUS, ceny produkcji przemysłowej w grudniu rdr. wzrosły o 14,2 proc. To najwyższy poziom inflacji producenckiej od 1996 r. W maju tamtego roku wzrosła ona o 14,3 proc.
Obniżka VAT może być przedłużona? Jasna deklaracja rzecznika rządu
Inflacja PPI. Dane GUS
Jak czytać te dane? Zdaniem Rafała Beneckiego, głównego ekonomisty ING Banku Śląskiego, dane o PPI pokazują, że mamy do czynienia z jesienną falą wzrostów cen surowców, a przed nami nowa fala przerzucania wyższych kosztów na CPI.
- Wysoka inflacja w Polsce to nie tylko zewnętrzne szoki cenowe, ale także zasługa ekspansywnej polityki gospodarczej ostatnich lat i boomu konsumpcyjnego. Złożenie wysokiej presji inflacyjnej spowodowanej przez popyt wewnętrzny, ale także wysokiej inflacji za granicą, sprawiło, że CPI w styczniu 2022 r. zbliży się do 10 proc. Nawet jak zewnętrzne szoki przygasną, inflacja w Polsce pozostanie wysoka. Dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki stóp do 4 proc. w tym i 4,5 proc. w 2023 roku — szacuje ekonomista.
Inflacja PPI w Niemczech
Niemiły prognostyk przed dzisiejszymi danymi został wysłany już wczoraj z Niemiec, gdzie ceny producentów okazały się wyższe średnio o 24 proc. w porównaniu ze stawkami sprzed roku. Tak wysokiej inflacji PPI nie było u naszych zachodnich sąsiadów jeszcze nigdy w historii. A tego typu dane sięgają 1949 roku.
Ekonomiści zwrócili uwagę, że dane z Niemiec mogą mieć przełożenie na inflację w Polsce. Średnia prognoz do tej pory zakładała wzrost rok do roku o 13,5 proc. Analitycy Pekao ocenili w czwartek, że wskaźnik może przekroczyć 14 proc.
Dlaczego dane z Niemiec są tak ważne dla Polski? Zachodni sąsiad jest bowiem naszym najważniejszym partnerem w handlu. Eksport i import w skali roku są liczone w kwotach rzędu setek miliardów złotych.