Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Łukasik
Marcin Łukasik
|
aktualizacja

Koronakryzys. Jest jasne, dlaczego jedne kraje znoszą go gorzej, a inne lepiej

480
Podziel się:

Gospodarki muszą zmierzyć się z kolejną odsłoną koronakryzysu, choć wiele z nich nie otrząsnęło się jeszcze po pierwszej fali. Eksperci sprawdzili, dlaczego w jednych krajach recesja była głębsza, a w innych płytka. Okazuje się, że jednym z trzech kluczowych czynników jest jakość rządzenia.

Koronakryzys. Jest jasne, dlaczego jedne kraje znoszą go gorzej, a inne lepiej
Polska gospodarka całkiem gładko przeszła pierwszą falę pandemii. Jak będzie teraz? (kf) PAP/Radek Pietruszka (PAP, PAP/Radek Pietruszka, Radek Pietruszka)

Pandemia wymyka się spod kontroli. Kraje ogłaszają kolejne, surowsze obostrzenia. Wielka Brytania wprowadziła pełen lockdown (nie obejmuje tylko szkół) w Anglii, inne kraje europejskie zaostrzają restrykcje w kolejnych branżach.

Podczas pierwszego lockdownu każda z 27 gospodarek Unii Europejskiej odczuła większy lub mniejszy spadek PKB. Według Eurostatu w drugim kwartale tego roku mniejszy spadek miał miejsce m.in. na Litwie (3,7 proc.) i w Finlandii (5,2 proc.). Najgłębszy spadek dotknął m.in. w Hiszpanię (22,1 proc.), Francję (19 proc.) czy Włochy (17,3 proc.). W Polsce w tym czasie PKB skurczył się o 7,9 proc.

Pytanie, od czego zależy głębokość recesji w danym kraju? Temu problemowi przyjrzeli się eksperci z ekonomicznego think-tanku Bruegel z siedzibą w Brukseli. Jak twierdzą, znaczącą rolę w wyjaśnianiu różnic w stratach gospodarczych w poszczególnych krajach pełnią trzy czynniki.

Zobacz także: Koronawirus. Uproszczono system wydawania sprzętu. ”Respiratorów nie zabraknie”

"Głębokość załamania gospodarek w Unii Europejskiej w 30 proc. - 50 proc. zależy od natężenia administracyjnych restrykcji nakładanych na podmioty gospodarcze. W 15 proc. - 25 proc. od wkładu do PKB turystyki. W 35 proc. - 45 proc. od jakości rządzenia" – czytamy w analizie.

Prześledźmy po kolei te elementy. Turystyka jest ważnym, ale nie największym elementem polskiej gospodarki. Branża ta odpowiada za 6 proc. polskiego PKB. Dla porównania wpływy z turystyki stanowią 11 proc. PKB Włoch. Jeśli chodzi o restrykcje wprowadzone przez polski rząd, to były one symetryczne do działań w innych krajach. Warto tu wymienić chociażby nakaz noszenia maseczek, zamknięcie niektórych branż czy ograniczenie pracy urzędów. Jednak w Polsce, w odróżnieniu od Austrii czy Francji, nie ma godziny policyjnej. Co więc z jakością rządzenia?

- Im większe zaufanie do rządu, tym łatwiej podmiotom gospodarczym idzie odnalezienie się w trudnych czasach, ponieważ nikt nie spodziewa się od administracji żadnych zaskakujących działań ani błędów - komentuje Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Ta linia rozumowania, jak wyjaśnia Jankowiak, odnosi się do wszystkich krajów wymienionych w raporcie. Pandemia była bowiem zaskoczeniem i poważnym sprawdzaniem dla krajów i ich procedur. Wiele rządów dopiero doprecyzowywało mechanizmy reakcji i de facto uczyło się na błędach. A tych, choćby w przypadki Polski, przecież nie brakowało.

Na początku pandemii obywatele słyszeli od rządzących, że noszenie maseczek jest niepotrzebne i nieskuteczne, a niedługo później – zdaniem tych samych osób – niezbędne do ochrony przez zakażeniem. Według ekspertów wątpliwości budził też sposób wyłączania i ponownego włączania różnych sektorów gospodarki.

- Rząd popełnia błąd logiczny. Mówimy głównie o gospodarce, ale nie da się odblokować innych segmentów, kiedy rodzice muszą opiekować się dziećmi przez zamknięte szkoły. Jeśli tak, to trzeba powiedzieć, że będzie to trwało znacznie dłużej. Nie da się wrócić do normalnego funkcjonowania gospodarki, jeśli nie przywrócimy działalności usług - komentował w programie "Newsroom" ekonomista prof. Jerzy Hausner. Opinia została wygłoszona w lipcu, gdy rząd brał się za odmrażanie gospodarki.

Inne kwestie? Zakupy przeszacowanych i wadliwych materiałów od osób o podejrzanej opinii czy wreszcie, co należy traktować jako największy grzech administracji, brak planowania na drugą falę pandemii. Jednym z powtarzających się zarzutów biznesu było wprowadzanie restrykcji praktycznie z dnia na dzień.

- Gdybym miał wskazać proste rezerwy dla poprawy funkcjonowania kraju w czasie pandemii, wymieniłbym zmiany w administracji, w efekcie których stałaby się ona bardziej przewidywalna i sprawniejsza. Jest o czym myśleć, kiedy szuka się sposobu na obniżenie gospodarczych skutków pandemii – wskazuje ekspert Polskiej Rady Biznesu.

- Trudno mi się z tym zgodzić – kontruje Norbert Maliszewski, szef rządowego Centrum Analiz Strategicznych i prof. UKSW. - Procesy luzowania obostrzeń przebiegały w Polsce bardzo szybko. Wpływ na PKB nie był tak głęboki, jak w wielu innych krajach. Zajmujemy drugie miejsce po Czechach, jeśli chodzi o wskaźnik bezrobocia. Do tego rząd wprowadził rozwiązania finansowe, które pomogły ratować firmy i miejscy pracy. Jeśli chodzi o obostrzenia, to są takie same, jak w innych krajach – komentuje przedstawiciel rządowego think-tanku.

Warto wskazać, że w sumie w ramach tarcz antykryzysowych do przedsiębiorców trafiło prawie 150 mld zł. Rząd pracuje nad dodatkowymi rozwiązaniami. Jeden z pomysłów to dofinansowanie kosztów stałych dla branż najbardziej dotkniętych obostrzeniami.

Ekonomiści nie mają złudzeń. Ponowne, sektorowe zamrożenie gospodarki stało się faktem i może przynieść poważne konsekwencje. Polska gospodarka w ostatnim kwartale tego roku może odczuć hamowanie podobne do tego, które było w pierwszych miesiącach pandemii. Na szybkie odbicie nie ma jednak co liczyć. Nadchodzą trudne miesiące dla inwestycji, konsumpcji i rynku pracy. W skrajnym scenariuszu, jak spodziewają się Pracodawcy RP, PKB Polski może się skurczyć o 8 proc. w ujęciu kwartał do kwartału.

Przypomnijmy, że w związku ze stratami dla gospodarek unijnych przywódcy uzgodnili pomoc. W ramach walki z kryzysem utworzono Fundusz Odbudowy UE. Wysokość wsparcia została ustalona na poziomie 750 mld euro w dotacjach i nisko oprocentowanych pożyczkach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(480)
SZ
3 lata temu
Jest jasne dlaczego jedne kraje znosza lepiej Covid a inne gorzej. Bo w jednym panstwie rzadzi PiS i Mateusz Morawiecki a w innych krajach rzadza lewacy. Ja nie mam zadnych, ale to zadnych watpliwosci. U nas wystarczy jedno slowo Mateusza Morawieckiego i wirusa nie ma.
Afera pisiej ...
3 lata temu
PiS na finansowanie tarczy finansowej w ciagu pol roku, wydał na tarcze juz tyle co na 500+ i trzynastki, od 2015! Jak to udźwignęliśmy? Prostą piramidą finansową. Spolka "slup" PFR, bedaca wlasnoscia skarbu Panstwa, wyemitowała i sprzedala juz obligacje za 150mld pln.. Za darmo? Oczywiście ze nie! NBP odkupi je od banków, ktorym sam pozyczyl pieniadze na ich zakup (o wiele razy taniej0, 5% vs 2%/rok). Obligacje sa na 7 i 10lat i wtedy wszyscy zaplacimy w inflacji za to, ze teraz rzad placi firmom za kazdego pracownika jak leci. Firmy sie na tym dorabiaja. Bez tego, mieli bysmy dwucyfrowy spadek w 2 kwartale. NBP nie ma 150mld. Normalnie zarabia tylko kilka mld rocznie. W zeszlym roku zagrał naszym zlotem. Stad wysoki zysk! Bedzie musiał drukowac puste pieniądze = inflacja. Za 7lat Isza fala!
Covid 19
3 lata temu
Ja tam się cieszę jak są lok (o) dałny. Jak samoloty nie latają i ludzie tyle nie jeżdzą to ATMOSFERA się oczyszcza .
Popieram rząd
3 lata temu
Nie wszystkie kraje mają tak beznadziejną opozycję, która podburza naród i wprowadza podział społeczeństwa, propagandę robią na pandemii, dlatego rząd ma pod górkę.
Mike
3 lata temu
To logiczne, że większość zależy od rządzenia, ale autor tekstu zapomniał wspomnieć że również od postawy społecznej. Właściwie głownie od tego czy ludzie stosują się do zasad, u nas w kraju jest podział i niektórzy lekceważą pandemię. To oni są odpowiedzialni za wzrost zakażeń.
...
Następna strona