Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|
aktualizacja

Nadchodzi fala podwyżek? Rząd ma nowy plan dla 15 mln Polaków

678
Podziel się:

Rządowe tarcze miały zahamować drastyczny wzrost opłat za ogrzewanie. Mieszkańcy bloków dostają tymczasem zawiadomienia o wzroście opłat. Rząd, obawiając się podwyżek, znalazł rozwiązanie. Są jednak obawy, że w ten sposób pogorszy sytuację firm ciepłowniczych.

Nadchodzi fala podwyżek? Rząd ma nowy plan dla 15 mln Polaków
Opłaty za ciepło znów rosną. Rząd nałożył więc kaganiec na ciepłownie (Adobe Stock)

Dostałeś podwyżkę opłat za ogrzewanie? Napisz, jak dużą, zrób zdjęcie i wyślij do nas na adres: dziejesie.wp.pl.

Na początku roku w całej Polsce doszło do drastycznych podwyżek opłat za ogrzewanie. W niektórych miastach sięgnęły one ponad 100 proc. W reakcji rząd, w trybie pilnym, przygotował ustawę, która ograniczyła wzrosty cen.

Wsparcie obowiązuje jednak tylko do końca tego roku i nic nie wskazuje na to, aby miało zostać przedłużone. Jeżeli w przyszłym roku mieszkańcy wspólnot i spółdzielni zostaną pozbawieni pomocy, może nas czekać powtórka z początku roku.

Aby tego uniknąć, resort klimatu przygotował rozwiązanie, które ma ograniczyć wzrost cen. Pojawiają się jednak głosy, że rykoszetem oberwą firmy ciepłownicze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Pompa ciepła to nie wszystko. Warto pomyśleć o kolejnej inwestycji

Mimo rządowego wsparcia opłaty za ciepło rosną

Rządowe tarcze miały zahamować wzrosty cen w tym roku. Nie do końca to się udało. W ostatnim czasie wiele wspólnot mieszkaniowych otrzymuje informację o wzrostach opłat od firm dostarczających im energię cieplną.

W takiej sytuacji znalazł się nasz czytelnik, mieszkaniec jednej z warszawskich wspólnot, do której ciepło dostarcza firma Veolia. Pan Mateusz przesłał nam pismo od swojego zarządcy. Z pisma wynika, że stawki zaliczek za ogrzewanie mimo rządowych bonifikat znacznie wzrosły.

Opłata za podgrzanie wody wzrosła z 23 zł za metr sześcienny do 35,14 zł, co oznacza wzrost o ponad 50 proc. Stawka za centralne ogrzewanie, która wcześniej wynosiła 115 zł za 1 GJ, wzrosła do 142,98 za 1 GJ, co średnio oznacza wzrost o ponad 24 proc. Jednak najmocniej wzrosła opłata stała za podgrzanie wody i centralne ogrzewanie. Poprzednia stawka wynosiła 0,40 zł za mkw., a nowa to 0,81 zł za mkw. To wzrost aż o 102 proc.

Zapytaliśmy przedstawicielkę jednej z warszawskich wspólnot mieszkaniowych, czy nadchodzi fala podwyżek opłat za ogrzewanie.

— Jeśli rząd nie przedłuży wsparcia na kolejny rok, to może dojść do podobnej sytuacji jak z początku roku. Brak zapowiedzi rządu o dalszym przedłużaniu rządowych tarcz może świadczyć o tym, że Unia nie zgadza się na przedłużanie pomocy — mówi nasza rozmówczyni.

Przypomnijmy, że z opublikowanego przez Komisję Europejską raportu wynika, że dalsze stosowanie limitu cen nie ma sensu, bo rozwiązanie spełniło już swoje zadanie. W związku z tym kraje członkowskie powinny zacząć wycofywać się ze stosowania tego rozwiązania.

Rząd ma pomysł na ceny ogrzewania

Okazuje się, że rząd postanowił nie czekać, aż ceny wzrosną i ministerstwo klimatu przygotowało rozporządzenie "w sprawie szczegółowych zasad kształtowania i kalkulacji taryf oraz rozliczeń za ciepło". Dokument został już opublikowany i niebawem wejdzie w życie.

Rząd tak spieszył się z jego wprowadzeniem, że poddał go ekspresowym konsultacjom. W lipcu organizacje branżowe miały na to zaledwie siedem dni. Anna Moskwa, szefowa resoru klimatu tłumaczyła pośpiech "ważnym interesem odbiorców, którzy w niektórych przypadkach mogą płacić zawyżone rachunki za dostawę ciepła".

Zgodnie z rozporządzeniem do 1 stycznia 2028 r. przedsiębiorstwa ciepłownicze nie będą miały możliwości ustalać taryf z uwzględnieniem tzw. minimalnego przychodu. Uniemożliwi im to szacowanie przychodu na podstawie wskaźników publikowanych dotąd przez URE.

Zdaniem resortu zmiana podyktowana jest tym, że dotychczasowe wskaźniki nie odzwierciedlały zmieniających się warunków. Dodatkowo koszty przedsiębiorstw ciepłowniczych "powinny być uzasadnione", czyli niezbędne do prowadzenia ich działalności.

Argumentem za zmianą przepisów, zdaniem resortu, jest także wzrost cen paliw i cen uprawnień do emisji gazów cieplarnianych i wynikające stąd częste zmiany taryf dla ciepła.

Rozporządzenie resortu klimatu ma urealnić stawki

— Zmiana rozporządzenia taryfowego będzie mieć pozytywny skutek dla odbiorców — uważa Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka prasowa URE. Tłumaczy, że ma ona na celu przede wszystkim ograniczenie nieuzasadnionych wzrostów opłat za dostawę ciepła.

W praktyce do tej pory przedsiębiorstwa ciepłownicze przygotowywały cenniki w oparciu m.in. o ceny z poprzedniego sezonu zimowego. A w ubiegłym okresie grzewczym ceny gazu i węgla były bardzo wysokie, co przełożyłoby się na znaczny wzrost rachunków mimo spadków cen gazu i węgla na światowych rynkach.

Elwira Teodorowicz z biura Polskiego Towarzystwa Elektrociepłowni Zawodowych uważa z kolei, że głównym celem rozporządzenia przygotowanego przez resort klimatu jest urealnienie cen i stawek opłat w taryfach dla ciepła.

Według niej w praktyce nie będzie to miało jednak wpływu na mieszkańców wspólnot i spółdzielni. — W naszej opinii nie będzie miało to także wpływu na proces transformacji sektora ciepłownictwa systemowego i realizację inwestycji w tym zakresie — podkreśla.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nadchodzi wielka fala modernizacji budynków. Na co zwrócić uwagę?

Nowe regulacje pogrążą firmy ciepłownicze?

Eksperci Konfederacji Lewiatan są innego zdania. Według nich nowe rozporządzenie odbije się negatywnie na sytuacji firm ciepłowniczych, z których większość ma problemy z płynnością.

Zdaniem organizacji, rząd, przygotowując nowe przepisy, powinien wziąć pod uwagę złą sytuację przedsiębiorstw ciepłowniczych. Nowe przepisy powinny więc zostać "urealnione do ich sytuacji i potrzeb finansowych". Jak zaznaczają eksperci, w obecnej sytuacji wprowadzanie takich zmian jest w związku z tym "nieuzasadnione".

Przedsiębiorstwa ciepłownicze mają ujemną rentowność, a teraz stoją dodatkowo przed koniecznością udźwignięcia kosztów transformacji całego sektora. Nowa regulacja nie pomoże im odzyskać płynności, a tylko ją pogorszy — mówi money.pl osoba, która uczestniczyła w konsultacjach rządowego projektu.

Dane opublikowane w najnowszym raporcie "Transformacja i Rozwój Ciepłownictwa Systemowego w Polsce", przygotowanym przez Izbę Gospodarczą Ciepłownictwa Polskiego (IGCP), potwierdzają tę opinię.

Wynika z nich, że tylko w 2021 r. straty finansowe branży ciepłowniczej wyniosły 1,5 mld zł. Rentowność sektora utrzymuje się więc na ujemnym poziomie. To może uniemożliwić firmom ciepłowniczym zdobycie środków na niezbędne inwestycje. Z uwagi na brak wymaganego wkładu własnego, nie mają szans na pozyskanie finansowania. Nie będą mogły też sięgnąć po środki unijne.

Ciepłownictwo czeka na strategię dla sektora

Najbliższe lata będą kluczowe dla rozwoju całej branży ciepłowniczej. — Sektor, z którego korzysta blisko 15 mln Polaków, jest obarczony ryzykiem nieprzewidywalnych wahań cen paliw. Jedyną szansą na tańsze ciepło w dłuższej perspektywie jest gruntowna transformacja sektora — komentuje Jacek Szymczak, prezes IGCP.

Według niego konieczne jest kompleksowe spojrzenie na branżę. Przekonuje, że sektorowi potrzebna jest w tej chwili przede wszystkim przejrzysta legislacja, a zwłaszcza jeden ważny dokument, czyli strategia dla ciepłownictwa, której wciąż nie ma.

Polski system ciepłowniczy należy do największych w Europie. Z ciepła systemowego w Polsce korzysta 42 proc. gospodarstw domowych. Koncesjonowaną działalność w zakresie produkcji i dystrybucji ciepła prowadzi ok. 400 przedsiębiorstw. Jednocześnie polskie ciepłownictwo jest w dalszym ciągu uzależnione od węgla, którego udział w 2021 r. stanowił 69,5 proc.

Podczas przygotowywania tego tekstu wysłaliśmy pytania do resortu klimatu i firmy Veolia. Zapytaliśmy m.in. o to, czym spowodowany jest ostatni wzrost opłat za ciepło. Gdy dostaniemy odpowiedzi, uaktualnimy materiał.

Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(678)
GARGAMEL
8 miesięcy temu
Gorszej paranoi nie widziałem jak żyje.Ludzie dostali dotacje do opału a odbiorcy ciepła którzy ogrzewani są przez Zakłady Energetyki Cieplnej muszą zmierzyć się z wielkimi podwyżkami. Wygląda na to że oni pokryją dotacje z swojej kieszeni.
ffff
8 miesięcy temu
phi. mieszkam w bloku. ocieplony w latach 90. 10 może 15cm styropianu sąsiad grzeje od spodu. jego też grzeją. inni z boku. z racji hałasu od dużej ulicy okna nie są uchylane za bardzo - szczelina. cała poprzednią zimę skręcony na 1. to nie lata 80 z -25 przez kilka tygodni i tandetnym drewnianym oknem z rozszczelnieniem wkładem i ścianą ozdobioną kamyczkami.....ps. szybko podgrzaliśmy planetę
Górnik
8 miesięcy temu
A było kopalnie zamykać i słuchać tego oszołomstwa zielonego! to teraz macie
aaj
8 miesięcy temu
Francuzi mieli taki fajny program socjalny dla chciwych elit. Gilotyna+
nie tylko
8 miesięcy temu
Skoro najnizsza krajowa od 2024 ma byc podniesiona o 600zl to żarcie też pojcie o jakies 20-30? w gore, bo wzrosna podatki i ZUS i nikt z góry nie bedzie dokladal do pensji
...
Następna strona