"Należy zacząć mówić o przesiedleniach". Hydrolog nie ma wątpliwości

- Priorytetem powinno być ograniczenie zabudowy na terenach zalewowych, by złagodzić skutki powodzi. Należy też rozpocząć dyskusję na temat propozycji przesiedleń osób zamieszkujących obszary zalewowe - uważa prof. UMCS Stanisław Chmiel, hydrolog.

Wielkopolska Marek Bazak
PHOTO: ZOFIA I MAREK BAZAK / EAST NEWS  WIELKOPOLSKA - MIASTO POZNAN  DAWNY PORT RZECZNY OBECNIE OSIEDLE " NAD WARTA " I BIUROWIEC WECHTY - SZYPERSKA OFFICE CENTER
ZOFIA BAZAKPriorytetem powinno być ograniczenie zabudowy na terenach zalewowych - uważa hydrolog prof Stanisław Chmiel
Źródło zdjęć: © East News | ZOFIA BAZAK
oprac.  KKG

Kierownik Katedry Hydrologii i Klimatologii UMCS w Lublinie dr hab. Stanisław Chmiel, prof. UMCS zwrócił uwagę, że zawsze przy klęskach pojawiają się głosy, iż lepiej można było się przygotować do powodzi i złagodzić jej skutki. Według niego, to nie tylko bolączka Polski, bo w innych krajach, np. w Czechach, na Słowacji, w Niemczech czy Austrii również dochodzi do ekstremalnych zjawisk pogodowych.

- Katastrofy mają to do siebie, że są nieprzewidywalne. Oczywiście można było lepiej się przygotować do tej powodzi, ale to nie jest kwestia jednego czy dwóch miesięcy, tylko wielu lat. Rozmowy na temat sposobu ochrony przeciwpowodziowej się odbywały, ale nie zawsze podejmowano adekwatne decyzje. Dobrą z pewnością była inicjatywa budowy zbiornika w Raciborzu, dzięki któremu jest większa szansa na ochronę Kędzierzyna, Opola, czy Wrocławia - powiedział hydrolog.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polskę czeka fala renowacji. Do wzięcia duże pieniądze

Zapytany o konkrety podał, że sytuacja pokazała, iż wciąż mamy w Polsce za mało zbiorników retencyjnych, głównie dotyczy to obszarów występowania powodzi błyskawicznych. Wskazał na potrzebę budowy zwłaszcza suchych zbiorników przeciwpowodziowych (polderów) w obszarach górskich i podgórskich, które będą przechwytywały nadmiar wody.

- Jednak i to nie gwarantuje całkowitej ochrony. Wątpię, że jest w ogóle możliwość wybudowania tylu zbiorników, żeby nie było zagrożeń powodziowych. Zdarzają się bowiem katastrofy, których nie da się po prostu powstrzymać - zaznaczył.

Podkreślił, że w tym przypadku o powodzi przesądziło przede wszystkim katastrofalne natężenie opadów, a dodatkowy wpływ miała właśnie za mała liczba zbiorników retencji, susza, wycinki lasów, a zwłaszcza zabudowa w pobliżu rzek.

Pozwolenia na budowę w dolinach

Zapytany, co należy jeszcze zrobić, prof. UMCS wskazał, że priorytetem powinno być ograniczenie zabudowy na terenach zalewowych, aby złagodzić skutki ewentualnych powodzi.

- O ile w ostatnich latach powstały mapy obszarów zalewowych dla głównych rzek, to brakuje ich jeszcze na terenach mniejszych rzek, ich dopływów, dla cieków okresowych, a nawet suchych dolin, którymi odbywa się sporadycznie spływ powierzchniowy. Tam właśnie mamy do czynienia z wydawaniem nowych pozwoleń budowalnych. Jak pokazała obecna sytuacja, właśnie małe cieki stały się dużymi, rwącymi rzekami, i to przyczyniło się do tylu nieszczęść - wyjaśnił ekspert.

Najlepszym momentem do tego jest właśnie okres bezpośrednio po powodzi. Wtedy ludzie są najbardziej skłonni do podjęcia takich decyzji. Należy sobie zdawać sprawę, że są to bardzo trudne decyzje dla osób zamieszkujących takie obszary - przyznał prof. Chmiel.

"Tworzy się poduszka, woda płynie dywanowo"

Dopytywany o błędne przekonanie, że w czasie suszy nie grozi nam powódź, wyjaśnił, że jeśli gleba jest przesuszona i spadnie obfity deszcz, to w pewnym momencie ziemia staje się praktycznie nieprzepuszczalna, tak jakby była zmarznięta lub wylana asfaltem. - Tworzy się taka poduszka, która powoduje, że woda nie wsiąka, tylko gwałtownie spływa po powierzchni - mówimy wtedy, że płynie dywanowo - opisał hydrolog.

Odnosząc się do prognoz na przyszłość wyjaśnił, że według obserwowanych trendów, na naszym obszarze zwiększa się częstotliwość występowania anomalii pogodowych. Ma to związek z obserwowaną zmianą cyrkulacji mas powietrza. - Częściej napływają nad Polskę ciepłe masy powietrza z południa, przez które, jeśli zderzą się z chłodniejszym powietrzem z północy, możemy spodziewać się gwałtownych opadów nawalnych mimo, że mamy suszę - zaznaczył prof. Chmiel.

Od piątku na południu i zachodzie Polski trwa powódź. Najtrudniejsza sytuacja jest na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie. W poniedziałek na terenach objętych powodzią rząd wprowadził stan klęski żywiołowej.

Wybrane dla Ciebie

Kontrole na granicach. Wiadomo, co o decyzji rządu sądzą Polacy
Kontrole na granicach. Wiadomo, co o decyzji rządu sądzą Polacy
Węgiel nie zostanie na długo? Enea celuje w OZE
Węgiel nie zostanie na długo? Enea celuje w OZE
Orban ma problem. "Węgierska gospodarka zmierza donikąd"
Orban ma problem. "Węgierska gospodarka zmierza donikąd"
Komentują amerykańskie cła. "Zrujnują białych rolników"
Komentują amerykańskie cła. "Zrujnują białych rolników"
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 14.07.2025
Ile kosztuje frank szwajcarski? Kurs franka do złotego PLN/CHF 14.07.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 14.07.2025
Ile kosztuje dolar? Kurs dolara do złotego PLN/USD 14.07.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 14.07.2025
Ile kosztuje euro? Kurs euro do złotego PLN/EUR 14.07.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 14.07.2025
Ile kosztuje funt? Kurs funta do złotego PLN/GBP 14.07.2025
Obowiązkowa fotowoltaika na dachach. Oto kluczowe terminy
Obowiązkowa fotowoltaika na dachach. Oto kluczowe terminy
Ważna obietnica koalicji z kluczową zmianą. Są już wątpliwości
Ważna obietnica koalicji z kluczową zmianą. Są już wątpliwości
Papierosy będą jeszcze droższe? Unia planuje wprowadzić akcyzę 250 proc.
Papierosy będą jeszcze droższe? Unia planuje wprowadzić akcyzę 250 proc.
Uzbrojenie dla Ukrainy. Trump mówi, kto za nie zapłaci
Uzbrojenie dla Ukrainy. Trump mówi, kto za nie zapłaci