Nie tylko 84 samoloty Airbusa. Znamy plan zakupów LOT-u na najbliższe lata
Do 2027 r. Polskie Linie Lotnicze LOT odbiorą 13 samolotów Boeing 737 MAX 8, a w 2026 r. kolejne dwa Dreamlinery. Miesiąc temu podpisano kontrakt na dostawy nawet 84 Airbusów A220. Nie wyczerpuje to jednak planów zakupowych. W ciągu 10 lat liczba samolotów z żurawiem na ogonie ma wzrosnąć z 86 do 179.
Flota Polskich Linii Lotniczych LOT liczy dziś 86 samolotów. Z danych ch-aviation.com dla money.pl wynika, że ich średni wiek to 12,8 lat. Trasy transkontynentalne obsługuje 15 Boeingów 787 Dreamliner , a połączenia średniego zasięgu - 24 maszyny z rodziny B737. Najwięcej jest samolotów regionalnych wyprodukowanych przez Embraera - 47. I to właśnie one w najbliższych latach sukcesywnie będą wymieniane na nowe Airbusy A220-100 i A220-300. LOT posiłkuje
O tym, że kontrakt z europejskim producentem nie wyczerpuje planów zakupowych LOT-u, mówiła w wywiadzie dla money.pl wiceprezes przewoźnika. - Będziemy też przyglądać się naszej flocie średniego zasięgu i samolotom dalekiego zasięgu. Żyjemy w realiach szybko zmieniającej się rzeczywistości i musimy być gotowi na dość dynamiczne zmiany. Na razie nie mamy planów zamiany B787 na inne samoloty. Będziemy się przyglądać naszej flocie i w przyszłości nie mogę wykluczyć przetargów na pozostałe dwa typy samolotów - mówiła Dorota Dmuchowska, członek zarządu PLL LOT ds. operacyjnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Historia nadawania imion samolotom LOT-u
LOT wybiera się na duże zakupy
Z udostępnionej money.pl szczegółowej prezentacji, którą przedstawiono posłom z sejmowej Komisji Infrastruktury, wyłania się plan zakupów polskiego przewoźnika na najbliższe 10 lat. Już w 2030 r. flota LOT-u ma wzrosnąć łącznie do 125 samolotów, a pięć lat później - podwoić się z obecnych 86 do 179 maszyn.
W 2030 r. LOT planuje operować już 25 samolotami szerokokadłubowymi (Boeingami 787 Dreamliner) i niemal dwukrotnie większą flotą samolotów wąskokadłubowych (Boeing 737 MAX). Proces wymiany Embraerów na Airbusy będzie w toku, dlatego liczebność floty regionalnej wzrośnie nieznacznie - o sześć sztuk netto.
W 2032 r., czyli planowanym roku otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego, LOT ma dysponować 132 samolotami. Według planów przewoźnika będzie to 29 samolotów szerokokadłubowych, 53 samoloty wąskokadłubowe i 50 samolotów regionalnych. Widać zatem, że największe wzrosty LOT planuje w segmencie samolotów dalekiego i średniego zasięgu. W 2035 r. podwojeniu - w stosunku do 2025 r. - ma ulec liczba samolotów w każdym z trzech segmentów.
Brak samolotów to dziś jedno z największych ograniczeń wzrostu dla LOT-u. Bo choć ma ograniczone możliwości rozwoju siatki połączeń na Daleki Wschód, mógłby więcej latać za Ocean Atlantycki. To właśnie USA i Kanada są najważniejszymi rynkami dla polskiego przewoźnika na trasach dalekiego zasięgu.
Jeszcze w 2019 r. ówczesny prezes Rafał Milczarski ogłosił nowe trasy z Warszawy do Waszyngtonu i San Francisco, które miały zostać otwarte latem 2020 r. Plany te pokrzyżowała pandemia, ale do dziś LOT tych kierunków nie otworzył.
- Obecnie są na krótkiej liście kierunków, które rozważamy — obok kilku innych miast w Ameryce Północnej i Azji. Aby jednak uruchomić nowe połączenia dalekiego zasięgu, musimy najpierw pozyskać kolejne samoloty. Dziś cała nasza flota Boeingów 787 Dreamliner jest w pełni wykorzystywana - mówił money.pl Robert Ludera, dyrektor Biura Siatki Połączeń i prokurent PLL LOT.
Popyt przewyższa podaż
Jest jednak problem z pozyskiwaniem kolejnych samolotów, bo książki zamówień Boeinga i Airbusa są wypełnione po brzegi. - Jeśli chodzi o samoloty, sektor produkcyjny nie radzi sobie najlepiej - powiedział Willie Walsh, dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA, podczas dorocznego walnego zgromadzenia w Delhi w Indiach na początku czerwca.
Wyliczał, że długa na 17 tys. samolotów kolejka zamówień oznacza średnio 14 lat oczekiwania między złożeniem zamówienia a dostawą samolotu.
- To po prostu nie do przyjęcia, że producenci szacują, że uporządkowanie tego bałaganu może potrwać do końca dekady - dodał Walsh. Zaznaczył, że niedobór samolotów powoduje wyższe koszty ich utrzymania i wyższe raty leasingu, w sytuacji gdy popyt przewyższa podaż.
Gdzie zaparkować nowe samoloty? Problemy Lotniska Chopina
Ale planom wzrostu LOT-u nie pomaga jeszcze jeden fakt - ograniczenia operacyjne Lotniska Chopina, czyli jego hubu. To właśnie tam koncentruje się siatka połączeń polskiego przewoźnika, dzięki czemu może oferować loty przesiadkowe. Ostatnio LOT ogłasza coraz więcej połączeń bezpośrednich z lotnisk regionalnych, z pominięciem hubu.
Przedstawiciele kierownictwa przyznają, że to wbrew modelowi przewoźnika sieciowego, ale nie mają innego wyjścia. Bez tego nie przebiją "sufitu" 12 mln pasażerów rocznie.T
Tak, powiększając, zgodnie z zapisami strategii flotę, trudno by nam było wyjść ponad ten poziom – bardzo prozaiczną kwestią jest chociażby dostępność stanowisk postojowych. Jeśli chcemy być wiodącym przewoźnikiem w CPK musimy się rozwijać i rosnąć - dodała Dorota Dmuchowska w rozmowie z nami.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl