Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Michał Wąsowski
Michał Wąsowski
|

Polak zbudował globalnego lidera w 14 lat. "Największym wyzwaniem jest dobranie ludzi"

7
Podziel się:

- Naszym celem jest stworzenie firmy, która będzie na pewno liderem w Europie i w pierwszej piątce światowej we wszystkich trzech obszarach, w których teraz działamy - mówi nam Paweł Jarski, założyciel i CEO Elemental Holding, firmy zajmującej się "miejskim górnictwem". To on został wybrany Przedsiębiorcą Roku Nagrody Money.pl.

Polak zbudował globalnego lidera w 14 lat. "Największym wyzwaniem jest dobranie ludzi"
Od lewej: Paweł Jarski, CEO Elemental Holding oraz Jacek Świderski, prezes Wirtualna Polska Holding podczas gali Nagrody Money.pl (Licencjodawca, Filip Radwanski)

Paweł Jarski został Przedsiębiorcą Roku w szóstej już edycji Nagrody Money.pl. Wyróżnienie otrzymał podczas gali, która odbyła się w maju 2024 r. na konferencji Impact w Poznaniu.

Zbudował Pan jednego z liderów swojej branży raptem w niecałych 14 lat. Jak na polskie warunki - to bardzo szybko. Co było w tym czasie dla Pana największym wyzwaniem, trudnością w prowadzeniu biznesu?

Paweł Jarski, CEO Elemental Holding: Tak uczciwie, to największym wyzwaniem, gdy chce się robić globalny biznes poza Polską, jest dobranie ludzi, którzy uniosą ten ciężar. Trzeba to zrobić w miarę sprawnie, szybko, to muszą być osoby, które podzielają tę samą wizję i strategię co ja. To było zdecydowanie największe wyzwanie - skompletować zespół managerski ludzi, którzy będą mieli taki sam głód i ambicje, żeby ten biznes robić. Do tego muszą mieć odpowiednie kompetencje. Miałem szczęście i rękę do ludzi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nagrody Money.pl 2024

Czego szczególnie w takim razie szukał Pan w ludziach do pracy?

Ducha przedsiębiorczości. Nie szukam takich managerów korporacyjnych. Nie chodzi o to, że ich neguję, tylko uważam, że firmy wymagające szybkiego rozwoju i nie do końca ustrukturyzowanej strategii, dużo lepiej radzą sobie przy płaskim zarządzaniu i przedsiębiorczym podejściu do wielu projektów. I takich ludzi sobie dobrałem.

Większość tych osób - mówimy o rdzennej części firmy - to Polacy?

Tak, w tej chwili około dwie trzecie to Polacy, a jedna trzecia to osoby z zagranicy.

I patriotycznie, jak mówił Pan podczas gali Nagrody Money.pl, dalej rozwija Pan biznes w Polsce - mowa o najnowszej inwestycji, czyli zakładzie przetwarzania zużytych baterii litowo-jonowych z samochodów elektrycznych. Ile ta inwestycja ma pochłonąć w pierwszym etapie?

W tej chwili ten pierwszy etap to jest koszt około miliarda złotych. To są poniesione koszty na capex (nakłady inwestycyjne - przyp. red.).

Na jakiej pozycji globalnie ustawi Was zakończenie tego procesu? To wszak pierwszy tego typu zakład w tej części Europy.

Jeszcze dużo przed nami, bo fajnie o tym mówić, ale capex nie od razu przekłada się na skalę biznesu. Natomiast naszym celem jest stworzenie firmy, która będzie na pewno liderem w Europie i w pierwszej piątce światowej we wszystkich trzech obszarach, w których teraz działamy. Urban mining, recykling to jest całkiem młody rynek, który ma historycznie 20-25 lat. I możemy wyrwać tu sobie relatywnie duży kawałek tortu, ale pod jednym warunkiem - że będziemy mieli finansowanie i będziemy bardzo szybko iść do przodu. Staramy się to robić, jak na razie nam się to udaje. Jeśli zdołamy utrzymać strategię i nie popełnimy żadnego większego błędu - bo małych popełniamy mnóstwo - to powinniśmy zostać firmą wagi light heavyweight. Czyli z przychodami rzędu kilkunastu miliardów dolarów i EBITDA na poziomie 8-10 proc. Ale tak jak mówiłem, do tego jeszcze długa droga przed nami, dużo wyzwań. I wciąż kilka razy noga może nam się powinąć.

Kiedy zorientował się Pan, że powinniście wejść w akurat ten segment? Popularność EV wzrosła w ostatnich 2-3 latach, ale Wy przecież pewnie musieliście planować inwestycję na wiele lat do przodu.

Dla nas to był bardzo naturalny etap rozwoju. Jesteśmy bardzo mocni w metalach z grupy platynowców, które pochodzą z katalizatorów samochodowych. W tym segmencie jesteśmy obecnie graczem z pierwszej piątki. Jeśli odliczyć firmy, które zajmują się tzw. primary mining, to pewnie z pierwszej trójki. I rozwój samochodów elektrycznych w naturalny sposób jest dla nas takim hedgem (zabezpieczeniem od strat - przyp. red.) na przyszłość, przy coraz mniejszej liczbie silników spalinowych i tym samym katalizatorów, która maleje właśnie ze względu na większy udział czy to hybryd, czy aut elektrycznych.

Dodam, że to, co teraz robimy - sposób pozyskiwania materiału - jest dla nas komplementarne. Rozbierając elektronikę i pozyskując z niej metale mamy bardzo duży kontakt z bateriami litowo-jonowymi, a pozyskując katalizatory mamy bardzo duży kontakt z branżą motoryzacyjną i bateriami EV. Z obu stron dotykamy więc w naszym urban miningu baterii litowo-jonowych.

Zastanawiał się Pan nad tym, by podobny zakład wybudować nie w Europie, tylko w USA czy Chinach, gdzie branża EV rozwija się znacznie szybciej?

Jeśli mówimy o projektach długofalowych, to dla nas realnym jest zrobienie w Stanach Zjednoczonych repliki tego, co budujemy w Zawierciu. Ale to jest projekt na pięć lat plus, a nie do pięciu lat. W tym drugim horyzoncie mamy Zawiercie i musimy dowieźć ten projekt do końca.

Na koniec muszę jeszcze zapytać: wspomniał Pan o popełnianiu licznych błędów w biznesie - jak do nich Pan podchodzi jako lider?

Podchodzimy do nich jak do normalnej rzeczywistości. Koniecznością jest ponoszenie błędów, taka jest kolej rzeczy. Moje nastawienie jest takie, że ważne jest, aby błędów było mniej niż prawidłowych decyzji. Grunt w tym, żeby nie popełniać dużych błędów strategicznych, które mogą wywrócić firmę lub skierować ją na zupełnie inne tory. A małe błędy, jeśli ktoś chce dynamicznie się rozwijać, to konieczność.

Szósta edycja Nagrody Money.pl

Nagroda Money.pl to prestiżowe wyróżnienie przyznawane od 2019 roku. Po raz szósty statuetki wręczyliśmy razem z Impactem na uroczystej gali, podczas konferencji odbywającej się w dniach 15-16 maja.

Wyboru laureatów nagrody dokonuje kapituła złożona z liderów największych i najbardziej innowacyjnych polskich firm, managerów Wirtualnej Polski oraz redakcji money.pl. Zgłoszenie do udziału w konkursie jest darmowe i może to zrobić każdy.

Nagroda przyznawana jest w trzech głównych kategoriach: Startup Roku, Technologia Roku oraz Przedsiębiorca Roku. Dodatkowo, podczas gali zostanie wręczona Nagroda Specjalna Redakcji money.pl, oraz nagroda za "wkład w edukację finansową", której sponsorem jest Mennica Apart. Patronami medialnymi wydarzenia jest WP oraz Wirtualne Media, natomiast Konfederacja Lewiatan wspiera projekt we własnych kanałach komunikacyjnych. Nad poprawnością zgłoszeń w tym roku czuwa firma PwC.

Michał Wąsowski, wiceszef Money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
przedsiębiorcy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
onet.
2 tyg. temu
Konstytucja marcowa była aktem wyjątkowym, ponieważ wyznaczała moment odrodzenia państwa po stuletniej niewoli, odrodzenia jego społeczeństwa, prawa i suwerenności. Pomimo tego, że uchwalono ją sto lat temu, wcale nie traci na znaczeniu. Podobnie jak wtedy, również dziś trwa dyskusja, co zrobić ze zdewastowanym państwem, którego instytucje zniszczyli metodycznie wrodzy polskiemu społeczeństwu okupanci. Dziś dyskutujemy o tym, co zrobić ze zdewastowanym państwem polskim i ustrojem Rzeczpospolitej po odsunięciu od władzy PiS i jego satelitów. Ta przełomowa i pierwsza w historii Polski w pełni demokratyczna i republikańska konstytucja to dla nas wszystkich ważna lekcja. Nie tylko dlatego, że nawiązywała do najlepszych w tym czasie wzorców zachodnich demokracji. Była również gwarantem wartości takich jak kompromis, bezpieczeństwo, praworządność czy też nowoczesne podejście do instytucji państwa. Dlatego warto przypomnieć ten bezprecedensowy akt i 6 podstawowych lekcji, jakie możemy wyciągnąć z jego uchwalenia i późniejszego upadku.
kpjo
2 tyg. temu
Matejko zaczął malować obraz w styczniu 1891 r. W maju, mimo że praca nie była jeszcze ukończona, zdecydował się na wystawienie nieukończonego dzieła. Po ukończeniu obraz został darem malarza dla narodu polskiego i został przewieziony do Sejmu Galicyjskiego we Lwowie. Po odzyskaniu niepodległości wrócił do Krakowa, a następnie do Warszawy. Marzeniem Jana Matejki było, aby dzieło zawisło kiedyś w komnatach Zamku Królewskiego w Warszawie. To marzenie zostało spełnione w 1984 r. Dziś, mówiąc o Konstytucji 3 Maja, widzimy obraz Matejki, który ukształtował naszą wyobraźnię historyczną.
khkh
2 tyg. temu
Scena z leżącym szlachcicem, szarpiącym dziecko, to moment z sali sejmowej, kiedy poseł Jan Suchorzewski, przekupiony przez Rosję, groził, że zabije swoje dziecko, jeśli Konstytucja zostanie uchwalona. Matejko pokazuje nam również, w jaki sposób Suchorzewski był opłacany przez Rosjan — dawano mu wygrywać w karty. Co ciekawe, króla wita prezydent Starej Warszawy Jan Dekert — tyle że Dekert zmarł rok przed uchwaleniem Konstytucji. To jednak nie pomyłka malarza, a świadomy zabieg — Dekert walczył o prawa mieszczan, a takie prawa były zawarte w Konstytucji, dlatego taki zabieg można odczytywać jako symbol wydarzeń poprzedzających jej uchwalenie.
Lolek
3 tyg. temu
Świetnie radzę sobie w związku z prowadzeniem działalności. Moją najlepszą decyzją w życiu było zainwestowanie w nieruchomości. Współpraca z firmą Polzen, zajmującą się zarządzaniem nieruchomościami, przyniosła efekty!
nobo
3 tyg. temu
w tytlue: "zbudował globalnego lidera w 14 lat", a zaraz pod nim wypowiedz wlasciciela: "naszym celem jest stworzenie firmy, która będzie na pewno liderem w Europie i w pierwszej piątce światowej". dziennikarstwo to stan umyslu. i od razu mozna ocenic prestiz tej nagrody lol slyszal ktokolwiek o nim w Polsce? a moze chociaz w jakims miescie?