Skokowa podwyżka opłat na lotniskach. Posłowie KO są przeciw, szef Ryanaira pisze list do premiera Morawieckiego
Na ręce premiera Mateusza Morawieckiego trafiło pismo od prezesa Ryanaira Michaela O’Leary'ego. Informuje, że linie lotnicze nie będą w stanie unieść nowych opłat. Nie stać na to też polskich pasażerów. W sprawie skokowych podwyżek opłat terminalowych zareagowali już posłowie opozycji.
Posłowie Koalicji Obywatelskiej są przeciwni planowanej na przyszły rok przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej 70-procentowej podwyżce opłat terminalowych na lotniskach regionalnych. - To drastyczna podwyżka, która tak naprawdę dotknie wszystkich pasażerów - mówiła w Gdańsku posłanka KO Agnieszka Pomaska.
Agnieszka Pomaska oraz Tadeusz Aziewicz, posłowie KO, zwołali konferencję ws. planowanej na 2022 r. podwyżki opłat lotniskowych. Chodzi o zrewidowany "Plan skuteczności działania służb żeglugi powietrznej na lata 2020-2024". To z tego dokumentu wynika zapowiadana podwyżka opłat na rzecz Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej.
Opłaty miałyby zostać podniesione od 1 stycznia 2022 r. Opłata terminalowa na Lotnisku Chopina wzrosłaby o 53 proc., a w portach regionalnych - o 70 proc.
Reforma OFE stanęła. "Dobrze, że nie przeszła w kształcie, który proponował rząd"
List do premiera
Prezes gdańskiego lotniska Tomasz Kloskowski pokazał też pismo skierowane przez Prezesa Grupy Ryanair Michael O’Leary do premiera Mateusza Morawieckiego.
Według szefa Ryanair, "linie lotnicze nie będą w stanie ponosić zwiększonych kosztów. Również polscy konsumenci nie są gotowi, aby pokrywać takie koszty w formie wyższych opłat za przeloty".
Jego zdaniem, zagrozi to "rentowności komercyjnej marginalnych tras w Polsce, z których większość łączy regionalne porty lotnicze. Wynikiem tego będzie utrata siatki połączeń, lokalnych miejsc pracy i powiązanych korzyści gospodarczych".
Sprzeciw posłów
- Rząd, a w tym przypadku rządowa agencja, proponuje w taki ukryty sposób podwyżkę kolejnych podatków. Tym razem chodzi o obciążenia, które dotkną zwłaszcza regionalne porty lotnicze - stwierdziła posłanka KO Agnieszka Pomaska.
- Wszyscy wiemy w jak trudnej sytuacji są nie tylko linie lotnicze po pandemii, ale w sposób szczególny regionalne lotniska w Polsce. Proponowana podwyżka w wysokości 70 procent, jeśli chodzi o opłatę terminalową, to drastyczna podwyżka, która tak naprawdę dotknie wszystkich pasażerów - dodała.
Wtórował jej poseł KO Tadeusz Aziewicz. Podkreślił, że występuje w obronie całej branży lotniczej, która została bardzo ciężko dotknięta przez pandemię. Dodał, że kryzys związany z koronawirusem spowodował drastyczne obniżenie ilości lotów, przez co mniej zarobiła PAŻP, a teraz - jego zdaniem - Agencja przerzuca koszty w drugą stronę.
- Podwyżka cen spowoduje dalsze zmniejszenie ilości lotów. To działalność stricto destrukcyjna. Zwracam uwagę na sporą dysproporcję, jeśli chodzi o tą podwyżkę pomiędzy portem Okęcie, a portami regionalnymi - powiedział poseł.
Aziewicz dodał, że w tak trudniej sytuacji Agencji i branży lotniczej powinien pomóc rząd. Poseł mówił też, że w sprawie podwyżek i jej skutków złożył interpelację do ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka.
Obecny na konferencji prezes Portu Lotniczego Gdańsk im. Lecha Wałęsy Tomasz Kloskowski dodał, że pomoc w postaci dotacji bezpośrednich została udzielona w Niemczech, Hiszpanii, Grecji, Estonii i Czechach.
Dodał, że nie wymaga pomocy, ale chce żeby portom lotniczym nie przeszkadzać. - Nie można pasażerom robić ukrytych podwyżek - stwierdził Kloskowski.