Tusk wbił szpilkę Nawrockiemu w sprawie CPK. "Patrzę na ministra Horałę, to symbol"
Pierwszą Radę Gabinetową pod przewodnictwem prezydenta Nawrockiego poświęcono m.in. Centralnemu Portowi Komunikacyjnemu. - Chciałbym tak umieć opowiadać o CPK, jak pan minister Horała. Ale my nie opowiadamy, tylko my robimy - powiedział premier Donald Tusk, nawiązując do zaproszenia posła PiS na to posiedzenie.
- Liczę oczywiście, że rząd i większość parlamentarna zajmie się także moim projektem ustawy o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, który ma po prostu społeczny mandat, podpisany przez 200 tys. polskich obywateli. Skład moich doradców i osoby, które dzisiaj zaprosiłem na Radę Gabinetową, pokazuje, że to nie jest projekt polityczny. On łączy środowiska polityczne, jest projektem, który jest ważny po prostu dla Polek i Polaków - przekonywał prezydent Karol Nawrocki podczas jawnej części pierwszej Rady Gabinetowej po zaprzysiężeniu głowy państwa.
Na posiedzeniu w gronie doradców prezydenta i zaproszonych przez niego gości zasiedli m.in. poseł PiS Marcin Horała, były pełnomocnik rządu ds. CPK, posłanka Paulina Matysiak z partii Razem, która wraz z Horałą założyła ruch "Tak dla Rozwoju", oraz Michał Czarnik, wiceprezes stowarzyszenia #TAKdlaCPK, były członek rady nadzorczej CPK za czasów rządów PiS.
Jesteście, mówię tu o środowisku zgromadzonych państwa, nie tylko sympatyczni, ale też skuteczni w kształtowaniu pewnych wyobrażeń, a czasami mitów. Patrzę na ministra Horałę, to jest dla mnie personalny symbol tej sytuacji. Chciałbym tak umieć opowiadać o Centralnym Porcie Komunikacyjnym, jak pan minister Horała. Ale my nie opowiadamy, tylko my robimy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na pokładzie samolotu to kapitan rządzi. Może usunąć pasażera z rejsu
Donald Tusk wyliczał, że inwestycje podlegające bezpośrednio Ministerstwu Infrastruktury "w ciągu ostatnich dwóch lat wzrosły o 100 proc.". - Będziemy wydawali na infrastrukturę, czyli kolej, lotniska, w przyszłym roku blisko 100 mld zł. W ostatnim roku rządów naszych poprzedników było to niecałe 50 mld zł.
Chcą spowolnić Kolej Dużych Prędkości
Najważniejszą różnicą w koncepcji CPK realizowanej przez rząd Donalda Tuska jest komponent kolejowy. Zaproponowano tam policentryczną sieć szybkiej kolei o maksymalnej prędkości 350 km/h, co ma przyspieszyć czasy przejazdu, ograniczając liczbę postojów w mniejszych miastach dla najszybszych składów. W koncepcji poprzedników było to 250 km/h.
- Nie wiem, kto pana do tego przekonał, nie chciałbym się domyślać, ale ogranicza pan tę ambicję dotyczącą Kolei Dużych Prędkości do 250 km/h. W naszym projekcie, i my ten projekt realizujemy, prędkość eksploatacyjna to jest 350 km/h, co w praktyce oznacza najszybsze koleje w Europie. Oznacza także możliwość repolonizacji inwestycji, jeśli chodzi o infrastrukturę - dodał Donald Tusk.
- Nie chcę snuć tutaj złych domysłów, ale państwo bardziej zorientowani w temacie wiedzą, kto byłby zainteresowany ze względów biznesowych, aby utrzymać tylko 250 km/h, ale ja akurat wiem. Jak będzie trzeba, to panu prezydentowi na ucho szepnę później, kto jest naprawdę zainteresowany ograniczeniem polskich ambicji, jeśli chodzi o Koleje Dużych Prędkości. Już nie mówię o tym, że CPK ruszyło. Nie robi się może dużo prezentacji, ale inwestycja ruszyła i będzie gotowa szybciej, niż w tej chwili to zakładamy - dodał Tusk.
Rząd zmienił zdanie w sprawie CPK
- Jeśli chodzi o ambitne projekty, to kwestią obiektywną jest opóźnienie CPK o 1,5 roku. Z wdzięcznością w ogóle patrzę na to, że porzuciliście państwo i pan premier kwestionowanie samego CPK. Bo pamiętamy, że jakiś czas temu było wyraźne "nie dla CPK".
Jak pisaliśmy w money.pl, jeszcze po wyborach parlamentarnych w 2023 r. premier Donald Tusk i politycy Koalicji Obywatelskiej opowiadali się wyraźnie przeciwko planom budowy nowego lotniska w Baranowie. Maciej Lasek, powołany w grudniu 2023 r. na pełnomocnika rządu ds. CPK, jeszcze dwa miesiące wcześniej w rozmowie z "Rynkiem Lotniczym" oceniał wprost, że "nie, lotnisko w Baranowie nie powstanie". W lutym 2024 r. przekonywał już, że nie toczą się dyskusje o tym, czy budować CPK, ale kiedy i w jakiej konfiguracji.
W czerwcu 2024 r. premier Donald Tusk i jego rząd oficjalnie dali zielone światło dla budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego, proponując jednak "urealnienie" koncepcji w niektórych aspektach.
Prezydent: obecny kształt CPK jest dalece niesatysfakcjonujący
Powrót do pierwotnej koncepcji zakłada prezydencki projekt ustawy o CPK, który został już złożony przez Karola Nawrockiego w Sejmie. Projekt ten bazuje na obywatelskim projekcie ustawy w tej sprawie, pod którym stowarzyszenie #TAKdlaCPK zebrało 200 tys. podpisów. Sejmowa Komisja Infrastruktury zarekomendowała jego odrzucenie.
Ja dzielę się wrażliwością polskich powiatów i mniejszych miejscowości, jak Kalisz czy Jastrzębie Zdrój, gdzie ludzie czekają na tę inwestycję. I kształt zaproponowany przez obecnie rządzących jest dalece niesatysfakcjonujący dla wielu ludzi w całej Polsce. Jest w Polsce nastrój, w którym chcielibyśmy budować CPK tak, jak wyobrazili to sobie jego inicjatorzy, siedzący tutaj rzeczywiście i skuteczny, i sympatyczny pan minister Horała. Ale także tak, jak wyobrażają sobie to ci, którzy podpisali w liczbie 200 tys. osób projekt obywatelski.
Przypomnijmy, że na mocy Konstytucji RP prezydent ma prawo przedstawić Sejmowi projekt nowej ustawy lub nowelizacji za pośrednictwem Kancelarii Prezydenta, a izba ma obowiązek go rozpatrzyć. Aby został przyjęty, musiałby uzyskać poparcie co najmniej połowy posłów. Jednak większość w Sejmie ma dziś tzw. Koalicja 15 października, czyli Koalicja Obywatelska, PSL, Trzecia Droga i Nowa Lewica. W wyborach parlamentarnych z 2023 r. koalicja ta zdobyła 248 z 460 głosów. Dlatego przy obecnym układzie sił jest mało prawdopodobne, aby inicjatywa ustawodawcza nowej głowy państwa ws. CPK przeszła przez Sejm.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl