"Przepis na niegospodarność". Maciej Lasek dla money.pl ocenia prezydencki projekt ws. CPK
Maciej Lasek, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK, nie zostawia suchej nitki na prezydenckim projekcie ustawy ws. Centralnego Portu Komunikacyjnego. W rozmowie z money.pl stwierdza, że w kilku punktach to "przepis na niegospodarność", a nawet "przyznanie, że do końca 2023 r. budową CPK zajmowali się amatorzy".
Prezydent Karol Nawrocki przedstawił swoją pierwszą inicjatywę ustawodawczą. To projekt ustawy "o zapewnieniu realizacji inwestycji Centralnego Portu Komunikacyjnego". Dotyczy on przede wszystkim powrotu do koncepcji sieci "szprych" kolejowych, której centralnym punktem będzie nowe lotnisko w Baranowie. - W moim projekcie domagam się jednoznacznie powrotu do zrównoważonego rozwoju i do tego, aby Centralny Port Komunikacyjny nie był kołem bez szprych, a był kołem ze wszystkimi szprychami - mówił prezydent w Kaliszu.
Projekt ten opiera się na wcześniejszym, obywatelskim projekcie ustawy #TAKdlaCPK, który zobowiązywał rząd także do wcześniejszego oddania lotniska. W projekcie prezydenta jako wymagany termin otwarcia Centralnego Portu Komunikacyjnego wskazano 2032 r. To data przyjęta już wcześniej przez rząd Donalda Tuska, o cztery lata później niż do końca swoich rządów utrzymywało Prawo i Sprawiedliwość.
Projekt obywatelski, w którym zapisano zobowiązanie do oddania części lotniskowej do 2030 r., był procedowany w lutym. Nie można powiedzieć, żeby przez ostatnich kilka miesięcy, nie mając dostępu do informacji ze spółki, zaktualizowali nagle harmonogram o dwa lata. To pokazuje chaos
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Europa ma problem. "CPK może być lekarstwem"
Prezydent chce przywrócić wszystkie "szprychy" do CPK
Jednym z głównych punktów prezydenckiego projektu ustawy ws. CPK jest przywrócenie kolejowych "szprych" i Kolei Dużych Prędkości jeżdżących nie szybciej niż 250 km/h. Gdy rząd Donalda Tuska zrywał z tą koncepcją, zaproponował program "Polska w 100 minut" i Kolej Dużych Prędkości do 320 km/h. Najszybsze pociągi nie zatrzymywałyby się jednak w wielu mniejszych miastach.
Na miejsce ogłoszenia prezydenckiej inicjatywy ustawodawczej nieprzypadkowo wybrano Kalisz. Karol Nawrocki podkreślił, że to symbol "okrojenia" komponentu kolejowego CPK i wyrzucenia z niego takich właśnie ośrodków miejskich.
- PiS jest mistrzem w odwracaniu kota ogonem. Bajpas omijający Kalisz był jeszcze ich pomysłem z drugiej połowy 2023 r., na którego analizy i projekt wydano 1,4 mln zł. Bo okazało się, że wszystkie pociągi KDP musiałyby się przebijać przez Kalisz. I już wtedy, za poprzedniego rządu, założono, że część nie będzie się zatrzymywać w Kaliszu, a bajpasem będą go omijać. Powinni nam dziękować, że realizujemy ten projekt, bo inaczej mówilibyśmy o niegospodarnym wydaniu 1,4 mln zł - dodaje Maciej Lasek.
Jego zdaniem "niegospodarność" pojawia się jeszcze w innym kontekście dotyczącym zaprezentowanego w czwartek projektu.
- Przepisem na niegospodarność jest nakazanie w ustawie obniżenia prędkości szybkiej kolei do 250 km/h, nie szybciej. Przecież kolejowy "Y" jest projektowany na 350 km/h, a pociąg miałby po nim jeździć o 100 km/h wolniej? To prosta droga do bardzo drogiej inwestycji, której parametry nie zostaną wykorzystane - podkreśla wiceminister.
Co z rozbudową Lotniska Chopina?
Do czasu otwarcia CPK w Baranowie ma zostać rozbudowane Lotnisko Chopina na warszawskim Okęciu. Do 2029 r. jego przepustowość ma się zwiększyć z 22 mln pasażerów rocznie do 30 mln podróżnych. W połączeniu z "uwolnionym" rozwojem lotniska Warszawa-Modlin i dostępnym portem Warszawa-Radom, na Okęciu miałoby się zwolnić więcej miejsca dla LOT-u na rozwój siatki połączeń przesiadkowych. Po to, aby przenieść ten ruch z chwilą otwarcia CPK.
Inwestycje w rozbudowę Lotniska Chopina zostały zatrzymane przez PiS, bo rzekomo przestały być potrzebne. Również w ustawie Karola Nawrockiego zapisano - w uproszczeniu - że na Okęciu mogłyby być podejmowane tylko te inwestycje, które się zwrócą do czasu jego zamknięcia, najpóźniej z końcem 2032 r.
- Przecież to już dzisiaj jest uregulowane w Kodeksie spółek handlowych, który mówi, że nie powinno się podejmować inwestycji, które nie spełniają warunków zwrotu. Polskie Porty Lotnicze są przecież spółką prawa handlowego. Albo autor takiego zapisu się na tym nie zna, albo jest to przepis wyłącznie pod publiczkę - ocenia wiceminister infrastruktury.
Zaostrzenie wymogów wobec rady nadzorczej CPK
Ustawa określa też bardziej wyśrubowane wymagania wobec kandydatów do rady nadzorczej i zarządu Centralnego Portu Komunikacyjnego. "Większość członków zarządu Spółki Celowej stanowią osoby, które posiadają wiedzę i co najmniej trzyletnie doświadczenie kierownicze w zakresie prowadzenia lub finansowania inwestycji infrastrukturalnych o budżecie w wysokości co najmniej 500 mln zł każda" - czytamy w prezydenckim projekcie.
- Tym zapisem autorzy projektu negują wszystko, co zrobili do końca 2023 r. Bo żaden z członków dawnego zarządu ani rady nadzorczej nie spełniłby tych nowych wymagań. Przyznali się, że do końca 2023 r. budową CPK zajmowali się amatorzy - mówi money.pl Maciej Lasek.
Zakaz dofinansowania połączeń
W ustawie poświęconej Centralnemu Portowi Komunikacyjnemu jest też "wrzutka" dotycząca zakazu dofinansowywania połączeń lotniczych poprzez np. umowy marketingowe na promocję regionu.
- Myślę, że lotnisko na przykład w Krakowie "ucieszyłoby się" z takiego przepisu. Przecież to jest standard w całej Europie i nie tylko. Korzystają z tego nie tylko tanie linie lotnicze, ale również LOT. Niektórzy mówią, że na każde 500 zł dofinansowania, w regionie zostanie nawet 1,5 tys. zł wygenerowanych przez pasażera takiego połączenia -przekonuje Lasek.
Airport City i Cargo City. "Nie od razu, z zysków, a nie z kredytu"
W ustawie zobowiązano też do zaprojektowania i budowy Airport City i Cargo City w pobliżu terminala nowego lotniska. Miałaby tam powstać "wielofunkcyjna przestrzeń miejsca, będąca jednocześnie zaawansowanym centrum biznesowym i ośrodkiem innowacji o globalnym zasięgu, uzupełnionym o funkcję kulturalną i rekreacyjno-rozrywkową". Do tego CPK miałby zbudować "jedną lub wiele wysokiej jakości przestrzeni rozwoju funkcji przemysłowych i usługowych".
- Oczywiście, że rezerwujemy w projekcie teren pod Airport City oraz pod Cargo City. Z tą różnicą, że chcemy realizować to w zależności od generowanych przez lotnisko dochodów. Bo niektóre elementy rozpoczniemy już po otwarciu CPK, finansując je z zysków, a nie z kredytu na budowę. Nie wszystko będzie potrzebne od samego początku i w pełnej skali - przekonuje Maciej Lasek w rozmowie z nami.
Zwraca też uwagę, że w projekcie szczegółowo określono, ile obligacji częściowo finansujących budowę CPK ma zostać wyemitowane, na jaką minimalną kwotę i w jakich terminach. - Uważam, że jest to projekt "ustawopodobny", a nie projekt ustawy. W takim kształcie nie nadaje się do przejścia przez Sejm, ma służyć walce politycznej. My robimy swoje i realizujemy projekt CPK - podsumowuje wiceminister.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl