Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. WZ
|

Wieloletni budżet UE. Negocjacje zawieszone

6
Podziel się:

Parlament Europejski zawiesił negocjacje nad wieloletnim budżetem i domaga się od państw członkowskich większych wydatków na flagowe programy, finansujące m.in. badania, czy studenckie wymiany.

Wieloletni budżet UE. Negocjacje zawieszone
Zawieszone negocjacje w sprawie budżetu UE. (Wikimedia Commons, CC BY-SA 3.0, Diliff)

W środę niemiecka prezydencja przekazała europarlamentarzystom propozycję wieloletniego budżetu UE. Dokument nie został jednak dobrze przyjęty.

"Nie mieliśmy innego wybory, jak tylko przerwać spotkanie. Czekamy, aż Rada zaktualizuje mandat negocjacyjny i w końcu wróci do nas z propozycją, która bierze pod uwagę kluczowe żądanie Parlamentu Europejskiego, aby poprawić 15 flagowych programów" - oświadczyli w czwartek wieczorem, tuż po nagłym zakończeniu spotkania, eurodeputowani z zespołu negocjacyjnego.

Zobacz także: Morawiecki odtrąbił sukces w Brukseli. "Rozmijanie z faktami"

Wielkość wieloletniego budżetu ustalają między sobą szefowie rządów państw członkowskich. Propozycję musi jednak zaakceptować Parlament Europejski.

Do konfliktów o budżet dochodziło już w poprzednich latach, kiedy eurodeputowani protestowali, pisali listy, a nawet grozili, że nie zgodzą się na propozycje. Zwykle jednak i tak przyjmowali to, co ustalili między sobą szefowie państw, więc i tym razem gróźb nikt nie potraktował poważnie.

"Szkoda, że Parlament Europejski stracił dziś okazję, by posunąć do przodu negocjacje w sprawie wieloletnich ram finansowych. Kompromisowa oferta prezydencji jest aktualna" - napisał po odejściu od stołu eurodeputowanych rzecznik niemieckiej prezydencji Sebastian Fischer.

Wśród żądań eurodeputowanych jest m.in. wyłączenie części środków z limitu wydatków. Takiemu wyłączeniu miałyby podlegać np. pieniądze na odsetki od pożyczek.

Takie kreatywne podejście miałoby pozwolić zwiększyć nieco finansowanie niektórych programów. Niemiecki ambasador przy UE Michael Clauss napisał jednak w liście do PE, że taka decyzja wymagałaby kolejnej Rady Europejskiej, co oznaczałoby de facto na nowo otwarcie negocjacji pomiędzy państwami członkowskimi.

Obecna propozycja zawiera co prawda pewne zmiany, ale limit wydatków pozostaje na dotychczasowym poziomie, bo większość państw członkowskich nie chce słyszeć o jego zwiększeniu.

Wątpliwości budzi też zasada "pieniądze za praworządność". Europarlament domaga się ostrzejszego podejścia do sprawy.

Tymczasem Berlin przekonuje, że nowe zasady nie mogą stać się narzędziem do nakładania sankcji na państwa, które zasad praworządności nie przestrzegają, bo od tego jest procedura w ramach art. 7 unijnego traktatu.

Zawieszenie negocjacji nie oznacza ich zerwania.

"Obywatele oczekują od nas prawdziwie europejskiej odpowiedzi. Wierzymy w to, że prezydencja będzie aktywnie szukała pola manewru w najbliższych dniach" - napisali deputowani.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(6)
KRzysztof7
4 lata temu
Na każdym kroku tylko Berlin i Berlin . Czy to jest wyłącznie niemiecka unia ? Czy reszta nie ma nic do powiedzenia ? Wygląda na to ,że tak . Pieprze taką UE.
Flipflpo
4 lata temu
Co to jest 25 flsgowych projektow.czy majs nazwe
wincal
4 lata temu
Niemcy mogą zaostrzać finanse UE sami mają duże zapasy zrabowanego złota i innych kosztowności zrabowane w całej Europie
tylko prawda
4 lata temu
UE jest jak kolos na glinianych nogach. Bylejaki potrafią ją sparaliżować w podejmowaniu decyzji. Żałosna przestarzała organizacja.
lllllllllllll...
4 lata temu
15 lat i emerytura i 4 dzieci u n i a dać n f z