Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Tanie auta z Chin zaleją Europę. Gigantyczny statek dotarł do Niemiec

393
Podziel się:

Europejski rynek zaleje fala tanich elektryków z Chin. Pierwszy desant przed tygodniem został wyładowany w Bremerhaven w Niemczech. Dwustumetrowy frachtowiec, zbudowany specjalnie dla chińskiego producenta samochodów, przywiózł 3 tys. tanich aut elektrycznych.

Tanie auta z Chin zaleją Europę. Gigantyczny statek dotarł do Niemiec
Chiński frachtowiec zbudowany dla koncernu BYD przywiózł do Europy tysiące samochodów elektrycznych (East News, -)

Ekspansja marek z Państwa Środka to nie przypadek, a plan Xi Jinpinga. Chińskich aut elektrycznych sprzedaje się coraz więcej w Europie. Do niemieckiego Bremerhaven wpłynął przed tygodniem olbrzymi frachtowiec zbudowany dla koncernu BYD, który przywiózł 3 tys. tanich aut. A to dopiero początek, bo kolejne transporty są już zaplanowane.

Z danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów (ACEA) wynika, że w 2019 r. auta chińskich marek stanowiły 0,4 proc. sprzedaży nowych "elektryków" w Unii Europejskiej. W 2020 r. udział ten wzrósł do 1,4 proc., w kolejnym do 1,7 proc., a na koniec 2022 r. osiągnął 3,7 proc. Według danych Komisji Europejskiej, w 2025 r. udział ten sięgnie 15 proc.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Rolnicy nie mają pieniędzy, są potwornie zadłużeni". Janusz Piechociński bije na alarm

ACEA ostrzega, że producenci samochodów spoza Unii Europejskiej przejmują wiodącą rolę w produkcji i sprzedaży pojazdów elektrycznych na całym świecie, ponieważ mają znaczną przewagę konkurencyjną nad Europą. Chodzi głównie o cenę, ale chińskie auta to już nie "chińszczyzna", czyli synonim taniej tandety. Producenci w Państwie Środka pod czujnym okiem Komunistycznej Partii Chin (KPCh) odrobili lekcje.

- Wszystkie inwestycje czynione przez europejskie marki w Chinach, odbywały się w pełnej współpracy z chińskimi firmami. Taki był wymóg. I to pozwoliło Chińczykom poznać i przejąć technologie, zdobyć doświadczenie. Efekty widzimy dzisiaj - mówi w rozmowie z money Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar.

Na polskim rynku zadomowiły się, wciąż jeszcze uznawane za niszowe, chińskie marki motoryzacyjne, takie jak choćby Maxus, Nio, Seres, Skywell czy LEVC. Ten rok przyniósł dalsze premiery lub ich zapowiedzi - Voyah, MG, BAIC, Hongqi.

"Wyścig w stronę dna". Jasny sygnał z Brukseli

Rozpychanie się Chin na europejskim rynku motoryzacyjnym dostrzegła także Bruksela. Tańsze auta elektryczne z Chin, (przeciętnie o 20 proc.) w połączeniu z programami dopłat w krajach UE (jak np. "Mój elektryk" w Polsce) stały się atrakcyjniejsze cenowo od samochodów rodzimych konsumentów.

- Komisja Europejska otwiera dochodzenie w sprawie samochodów elektrycznych przybywających z Chin. Europa jest otwarta na konkurencję, ale nie na wyścig w stronę dna. To zaburza nasz rynek. I tak jak nie będziemy akceptować zaburzeń z wewnątrz, tak nie zaakceptujemy zaburzeń zewnętrznych - powiedziała we wrześniu ubiegłego roku Ursula von der Leyen, przewodnicząca KE, podczas orędzia o stanie Unii Europejskiej.

Auta z Chin widoczne są już na polskim rynku. W zestawieniu rankomat.pl, które przytacza "Rzeczpospolita", jednym z najtańszych jest miejski hatchback MG4, który kosztuje od 124,2 tys. zł. Za 135,5 tys. zł można kupić rodzinnego SUV-a Euniq6 z akumulatorem o pojemności 70 kWh. Kompaktowy crossover Seres 3 dostępny jest od ręki za 187,5 tys. zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(393)
Gsgsgs
3 tyg. temu
Byłem wczoraj z autem w serwisie i stal chiński elektryk. Podobno zrobił 150 km i padł. Jak mówią nie naprawialny wszystko jest zgrzane nie idzie dostać się do czegokolwiek. Części nie ma importer planuje jakieś części pod koniec wakacji. Pytam o gwarancję, mowia ze problem bo importerem jest jakaś firma z Łotwy l, a gwaranta nie ma.
nioyti
miesiąc temu
nie chcemy nic z europy tylko z chin niech niemcy zwolennik zielonego ladu zamyka fabryki a parlament europejski idzie na zasilek dla bezrobotnych albo vonder liana niech szyka pracy u izyniera z afganistanu
Tak tylko pyt...
2 miesiące temu
A co z naszą Izerą.?
Buuu
2 miesiące temu
Tanie to ile będą kosztować? 10 tysięcy może 15 tysięcy?
Cinek
2 miesiące temu
Najpierw sprzedajne brukselskie elity wymyśliły siłą zmuszenie Europy do jeżdżenia wyłącznie elektrykami, a teraz niby zdziwieni, że Chiny w tym temacie są potęgą. A jak mieliby nią nie być, skoro 90% baterii pochodzi od nich?! Każdy kto umie czytać o tym wiedział, tylko nie Tusk i jego europejscy kumple!!!
...
Następna strona