Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|

Cupra Born. Nie chce być po prostu Volkswagenem w kamuflażu

Cupra Born to ciekawsze oblicze Volkswagena ID.3. Wniosła powiew świeżości po dwóch latach obecności małego "elektryka" z Wolfsburga. Ta sama platforma i wnętrze, ale większy pazur w warstwie wizualnej i nieco więcej sportowego charakteru. Nie jest wolna od wad - jedna jest szczególnie irytująca.

4
Podziel się
1 z 13
Cupra Born. Nie chce być po prostu Volkswagenem w kamuflażu
Cupra Born. Nie chce być po prostu Volkswagenem w kamuflażu
Born to pierwszy elektryk marki Cupra wydzielonej kilka lat temu z Seata. Hiszpanie bazowali na Volkswagenie ID.3 (money.pl, Marcin Walków)

Cupra Born to bliźniak elektrycznego Volkswagena ID.3. Na rynek wjechała w 2021 r. jako pierwszy elektryczny model młodej, hiszpańskiej submarki niemieckiego koncernu. Projektanci nie ograniczyli się do zmiany znaczka, ale włożyli trochę wysiłku, by z tych samych klocków i na tej samej platformie MEB stworzyć coś choć trochę innego. I jeśli dla kogoś VW ID.3 okazałby się zbyt nudny, to warto by zastanowił się nad Cuprą Born.

Wymiary są niemal identyczne. Cupra Born ma nad ID.3 przewagę w długości nadwozia (6 cm), jest za to o trzy centymetry niższa. Ma też o 1 cm mniejszy rozstaw osi. Choć to ta sama, nowoczesna bryła, w hiszpańskim wydaniu jest trochę bardziej agresywna. Pod względem stylistyki ma też tę przewagę, że logo Cupry jest wciąż rzadziej spotykane na drogach niż VW. Nabywca może więc liczyć na efekt zaskoczenia i wzbudzenia ciekawości u postronnych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Cupra Born – hot hatch +500 (kg)

58 i 77 kWh. Cupra Born w dwóch odsłonach

W moje ręce Cupra Born trafiła dwukrotnie. Oprócz różnych, choć równie efektownych, zestawień kolorystycznych, oba modele różniły się wielkością baterii. Od 2022 r. bazowa pojemność to 58 kWh, ale można wybrać też wersję z 77 kWh. W jednym i drugim przypadku silnik elektryczny generuje maksymalnie 231 KM i 310 Nm momentu obrotowego.

Jak to wpływa na osiągi? Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje do 7 sekund, a sprint do 50 km/h zabiera zaledwie 2,8 s.

Polski cennik Cupry Born startuje od 204 tys. 800 zł. Dopłata do większych baterii na dzień dobry to blisko 28 tys. zł. Co w zamian? Większy zasięg. "Mniejsza" Cupra w mieście obiecuje do 567 km, a w cyklu mieszanym - nawet 421 km. "Większa" zaś kusi nawet 764 km w mieście na jednym ładowaniu i 552 km, gdy będziemy jeździć również poza nim.

Wiadomo, że do wartości katalogowych w tym przypadku nie ma się co przywiązywać. Wiele zależy od temperatury na zewnątrz, temperatury akumulatora i stylu jazdy kierowcy. Podczas mojego testu udawało mi się uzyskać średnie wyniki na poziomie 16-18 kWh/100 km, czyli wartości podręcznikowe. Przekładało się to realnie na około 330 km zasięgu w przypadku Cupry Born z bateriami 58 kWh i około 450 km z bateriami 77 kWh. W mieście przy dobrej pogodzie to może być więcej, ale na autostradzie - z pewnością mniej.

Ile Volkswagena w Cuprze?

Jak jeździ Cupra Born? Dobrze. Czy jakoś zauważalnie inaczej niż Volkswagen ID.3? Trudno stwierdzić bez sprawdzenia obu modeli naraz. Na pewno potrafi dać przyjemność z jazdy. Mieniąca się sportową marką Cupra chce w autach elektrycznych odtworzyć trochę emocji zza kierownicy małych, zwinnych aut. Jest kilka trybów jazdy, w tym sportowy Cupra z funkcją e-Boost. To on zapewnia chwilową moc 231 KM, bo "standardowo" dostajemy 204 KM.

Volkswagena najbardziej "czuć" we wnętrzu Cupry Born. Ten sam ekran komputera przymocowany do kolumny kierownicy, ten sam dotykowy wyświetlacz na środku dość futurystycznej i minimalistycznej deski. Do tego kilka przycisków i trochę gładzików, również na kierownicy. Wszystko przełamane - co akurat na plus - miedzianymi akcentami. Kabina jest przestronna, fotele wygodne, narzekać nie będą też siedzący z tyłu.

Największą wadą, i to w obu testowanych egzemplarzach, był system multimedialny. To ten sam, który znajdziemy w Volkswagenie, ale z nakładką Cupry. Niemiłosiernie się zacinał, reagował z opóźnieniem, podczas korzystania z Apple CarPlay znikał obraz nawigacji. Okazuje się, że nie był to chwilowy kaprys - na tę samą wadę uwagę zwrócili w swoich testach inni koledzy po fachu. W ostatnich latach samochód staje się smartfonem na kółkach. Trzymając się tej analogii w kontekście Cupry - sprzęt konkurujący ceną i wyglądem z iPhone'em, nie powinien działać jak stara cegła.

Ile kosztuje Cupra Born?

Cupra Born to dziś najmniejszy model w ofercie tej submarki i... najdroższy. Jak wspomniałem wcześniej, za "elektryka" trzeba zapłacić od 204 tys. 800 zł. Bazowe wersje modeli z napędem konwencjonalnym to tymczasem od 130 tys. zł za Cuprę Leona do 164 tys. 800 zł za największą Cuprę Atecę. Pierwszy zaprojektowany przez Cuprę model Tavascan to wydatek od 135 tys. 400 zł.

Jeśli wybierzemy wersję z bateriami 77 kWh, konfigurator Cupry Born zaczyna się od 232 tys. zł. Szary lakier Vapor Grey jest w cenie, ten niebieski (Aurora Blue) to ponad 5 tys. zł dopłaty. 19-calowe czarno-srebrne felgi są w standardzie. Dopłata do 20-calowych to od 5 do 9,5 tys. zł w zależności od wzoru. Kto nie chce materiałowej tapicerki, może dopłacić 7,3-8,4 tys. zł za tapicerkę Dinamica. Pakiety technologiczne i dodatkowi asystenci to wydatek od 2 do 8 tys. zł za pakiet. Dość łatwo można więc dojść w kolejnych krokach konfiguratora do kwot na poziomie 260-280 tys. zł za Cuprę Born.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

KOMENTARZE
(4)
Karol
9 miesięcy temu
Najlepszy elektryk to bmw ix3. Niczym nie różni się od spalinowej x3.
Adrian
9 miesięcy temu
Wadą jest to, że istnieje.
dudus
9 miesięcy temu
ile wynosi czas spalania?
wert
9 miesięcy temu
Kiedy będzie zakaz produkcji elektryków ? największy truciciel i producent CO2 w ujęciu globalnym !
TOP10 - najpopularniejsze galerie
10.

Aston Martin DBX707. Jeździłem najszybszym seryjnym SUV-em świata

707 koni mechanicznych i 900 Nm momentu obrotowego czynią z Astona-Martina DBX707 najszybszy seryjnie produkowany SUV świata. To nie są tanie rzeczy.
9.

Bukiet z klocków. LEGO rozwija rynek, którego przez dekady nie zauważało

Czy to będzie alternatywa dla żywego bukietu róż? Pewnie nie. Na zestaw, który złożyłem podczas redakcyjnego testu, patrzę inaczej. Jak na kolejny krok w rozwijaniu produktów dla dorosłych. Bo te rządzą się innymi prawami niż klocki dla dzieci. A przez długie lata jako rynek dla LEGO nie istniały.
8.

Dwa furgony na prąd. W ich przypadku elektromobilność nie wywołuje aż takich emocji

O ile samochody elektryczne wciąż budzą kontrowersje, to jednak jest obszar, w którym wydają się dobrym rozwiązaniem już teraz. To małe "dostawczaki", które poruszają się głównie po mieście i jego okolicach. W moje ręce do kilkudniowego testu trafiły dwa: Mercedes eCitan i Peugeot e-Partner.
7.

Toyota Yaris i Corolla w wersji Cross. To nie są auta, które mają trafić w gusta każdego

Weź popularny model ze swojej gamy, "napompuj go" i dodaj przydomek, który uczyni z niego SUV-a lub crossovera. Tak zrobiła Toyota w przypadku Yarisa i Corolli. W wariantach Cross to pomysł Japończyków, aby wypełnić kolejne rynkowe nisze i nie oddawać klientów innym markom.
6.

Ateca i Leon z tribalem na grillu. Cupra zaczynała jako "farbowany" Seat

Cupra włożyła sporo wysiłku, by przekonać, że nie jest Seatem ze zmienionym znaczkiem. Pierwszy model zaprojektowany dla niej pojawił się po dwóch latach. W przypadku Cupry Ateca i Leona zerwanie z oczywistymi skojarzeniami z Seatem jest trudniejsze. Testując oba modele przekonałem się, że nie jest niemożliwe.
5.

Testowałem dwa różne "elektryki" BMW. W obu spodobała mi się jedna rzecz

BMW i4 M50 i oraz BMW iX M60 to bardzo różne samochody, choć pod tym samym szyldem. Testując oba, zwróciłem uwagę szczególnie na jeden aspekt. To, w jaki sposób ich interfejs zdejmuje z głowy kierowcy "elektryka" część zadań.
4.

Odsłaniamy kulisy produkcji samolotów. Byłem w fabryce Airbusa

A220 to jedyny samolot Airbusa, który montowany jest w całości powstaje poza Europą. W kanadyjskich zakładach w Mirabel widziałem, jak produkowane są te wąskokadłubowe maszyny.
3.

Jeździłem nowym Renault Clio. To hybryda bez wtyczki, która w mieście udaje "elektryka"

Renault Clio E-Tech to miejski, co nie znaczy, że ciasny samochód. Dzięki technologii hybrydowej jest naprawdę oszczędny. Można nim też bez większych obaw wyjechać w trasę - o ile nie zabieramy za dużo współpasażerów i bagażu.
2.

Dostałem upgrade do pierwszej klasy. Oto jak wygląda namiastka luksusu w samolocie

Od lat byłem ciekaw, jak to jest lecieć pierwszą klasą. Miałem szczęście - podczas ostatniego lotu dostałem upgrade, czyli podwyższenie klasy podróży. Dzięki temu mogłem sprawdzić na własnej skórze, jak podróżują ci, którzy za bilet płacą kilkadziesiąt tysięcy złotych.
1.

Zrobiłem 2 tys. km chińskim "elektrykiem". Ale już drugiego dnia miałem ochotę go oddać

Nawet luksusowy samochód elektryczny wyposażony w całkiem sporą baterię potrafi przegrać z problemami z ładowaniem. Te zaś odbierają sporą część przyjemności z komfortowej jazdy. Szkoda, bo Maxus Mifa9 to naprawdę ciekawa propozycja na polskim rynku, mimo kilku irytujących przypadłości.