Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Agnieszka Zielińska
Agnieszka Zielińska
|

Dramat na niemieckich budowach. Muszą podkupywać pracowników od Polaków

539
Podziel się:

Niedługo w Polsce może zabraknąć pracowników budowlanych, bo wszyscy masowo wyjadą za granicę. Powód? Zagraniczne firmy, głównie niemieckie szukają dziś pracowników w Polsce. Budowlańcy nie muszą dziś szukać pracy, bo firmy same się do nich zgłaszają.

Dramat na niemieckich budowach. Muszą podkupywać pracowników od Polaków
Eksperci ostrzegają, że może dość do fali migracji pracowników budowlanych. Na zdjęciu pracownicy budowlani w centrum Katowic, budujący nowy hotel w centrum miasta (Tomasz Kawka)

Odbudowa europejskich gospodarek po pandemii wiąże się z utrzymaniem budowlanej koniunktury. To z kolei powoduje, że rośnie zapotrzebowanie na pracowników, a stawki wynagrodzeń w sektorze budowlanym gwałtownie rosną.

Zobacz także: Budowa dróg. Polska rozkopana. Kiedy kierowcy pojadą nowymi trasami?

Przekonał się o tym pan Damian, który prowadzi niewielką firmę hydrauliczną, w której zatrudnia kilkoro pracowników. - Niedawno odezwała się do mnie firma z Niemiec, proponując pracę i oferując stawkę za pracownika fizycznego w wysokości 38 euro za godzinę. To około 28 tys. miesięcznie. Niestety musiałem odmówić, bo mam w tej chwili kilka projektów jednocześnie, w dodatku nie mam więcej ludzi - mówi w rozmowie z money.pl.

Sytuacja na niemieckich budowach rzeczywiście jest bardzo zła. Jak wyliczyli niedawno politycy CDU, niemieckim firmom brakuje dziś ok. 270 tys. wykwalifikowanych pracowników. Dlatego niemieccy pracodawcy są zdesperowani w poszukiwaniu pracowników. - Jest duży wzrost zapotrzebowania na pracowników w sektorze budowlanym w Niemczech - potwierdza Emilia Ordon z Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo Handlowej.

I dodaje, ze branża budowlana w tym kraju przeżywa obecnie rozkwit. - Przykładowo w Bawarii, pomimo kryzysu związanego z pandemią koronawirusa, w ubiegłym roku oddano do użytku o 4,8 procent więcej mieszkań niż w poprzednim tak rekordowym 2017 roku - informuje.

Wzrostu cen nie da się zatrzymać

Zdaniem Łukasza Bernatowicza, wiceprezesa BCC trudna sytuacja na niemieckim rynku pracy to dla nas zła wiadomość. Powód? Polskie firmy nie są w stanie konkurować cenowo z niemieckimi. Poza tym rynek budowlany to system naczyń połączonych. - My ściągamy Ukraińców i Białorusinów oraz obywateli państw azjatyckich, których zatrudniamy, a Niemcy biorą pracowników od nas - tłumaczy ekspert.

Według niego efektem tej sytuacji będzie skokowy wzrost wynagrodzeń, na co nas nie stać. W dodatku jeżeli firmy budowlane, które realizują kontrakty publiczne zaczną podawać wyższe stawki, a zamawiający będą musieli podnieść kosztorysy, to zapłacimy za to wszyscy.

- Wzrost cen wynagrodzeń to jednak tylko jeden aspekt. Kolejnym elementem są drożejące ceny materiałów, energii i paliw. Jeżeli połączymy to ze wzrostem wynagrodzeń pracowników, to mamy spiralę wzrostu cen, którą trudno będzie zatrzymać - ostrzega.

Podobnego zdania jest Jakub Kus, wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Budowlani. W jego opinii w najbliższym czasie powinniśmy się spodziewać fali migracji pracowników budowlanych, a zwłaszcza specjalistów. - Będzie to poważny problem dla polskiego rynku pracy. Tym bardziej, że płace w Polsce w dalszym ciągu drastycznie odbiegają od oferowanych w Europie - mówi.

Przypomina jednocześnie, że Związek Zawodowy Budowlani przed wejściem Polski do UE robił badania na temat różnic wynagrodzenia w różnym krajach. Wynikało z nich, że np. tynkarz w Belgii zarabiał cztery razy więcej od polskiego pracownika na podobnym stanowisku. - Niedawno zrobiliśmy podobny sondaż i niestety nadal różnica jest podobna. Wprawdzie w Polsce wynagrodzenia nieco wzrosły, ale w innym krajach UE również poszły w górę - dodaje.

Za granicą zarobią trzy razy więcej niż w Polsce

Eksperci są zgodni, że w związku z zatwierdzaniem Krajowych Planów Odbudowy w poszczególnych krajach UE w Europie otworzy się w najbliższym czasie ogromny rynek budowlany. Pojawi się też zwiększone zapotrzebowanie na wykwalifikowanych pracowników.

Boom budowlany będzie dotyczyć nie tylko Polski. Wzrośnie w związku z tym presja na wykwalifikowanych pracowników. Organizacje pracodawców, z którymi rozmawialiśmy na ten temat, również podzielają nasze obawy - twierdzi ekspert Związku Zawodowego Budowlani.

Według niego to oznacza, że coraz trudniej będzie zatrzymać pracowników budowlanych w Polsce. - Tym bardziej że duża część z nich nie ma umów na czas określony i w związku z tym i tak pracuje sezonowo za granicą. Opłaca się więc im wyjechać za granicę, gdzie zarobią trzy razy więcej niż w Polsce. W dodatku, jeżeli wrócą, praca tutaj i tak będzie na nich czekać - twierdzi.

Eksperci są zgodni - w najbliższym czasie pracy w budownictwie na pewno nie zabraknie. - Ogromna liczba inwestycji realizowanych w Polsce pozwala wykwalifikowanym pracownikom fizycznym na podejmowanie dobrze płatnej pracy w Polsce, której w najbliższych latach nie powinno dla nikogo zabraknąć - mówi Damian Kaźmierczak, główny ekonomista Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Według niego, zapotrzebowanie na polskich pracowników ze strony państw ościennych, głównie z Niemiec i Skandynawii wzrasta co jakiś czas. - Jednak w przypadku rynku zza Odry pojawia się bariera polegająca na obowiązku znajomości języka niemieckiego na poziomie komunikatywnym - wyjaśnia.

Według niego z tego powodu w 2020 roku nie doszło do masowego odpływu pracowników z Ukrainy po otwarciu dla nich rynku niemieckiego.

Ekspert dostrzega jednak inne zagrożenie. - Coraz większą ochotę na wyjazd za granicę wykazuje niestety młoda kadra inżynierska po studiach wyższych, której zarobki zaczynają odstawać od realiów zarobkowych panujących na polskich budowach. To duży problem, z którym firmy budowlane będą musiały się w najbliższym czasie zmierzyć, bo bez zdolnych pracowników technicznych wykształconych na polskich uczelniach jakość proces budowlanego bardzo mocno ucierpi - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(539)
Franciszek
3 lata temu
Je*ac Polske i ich smieszne zarobki, pracuje 5 lat za granica i w zyciu nie byloby mnie stac na rzeczy ktore za Polska pensje kupilbym za 15 lat.
praca BRD
3 lata temu
za nim skończyłem studia w niemcz-ech pracowałem w przyszpitalnej pralni jako zwykły pracownik- moja stawka była 17,50 Euro na godzinę- lecz praca bardzo niebezpieczna bo przychodziło pranie ze wszystkich oddziałów włącznie z zakaźnymi i intensywnej terapii- praca z bardzo ostrymi żrącymi środkami- mimo ochrony rąk i gumowy fartuch i dezynfekcja i tak miałem mocno owrzodzone ręce do połowy bo opary tych środków przenikały! po studiach pracowałem jako nauczyciel i o dziwo dostałem tą samą stawkę nomen omen 17,50 Euro na godzinę lecz na rentę i ubezpieczenie musiałem płacić sam bo to była praca na umowę zlecenie- ubezpieczenie na zdrowie 450 Euro mieszkanie 650- nic specjalnego po latach dom wyremontowana i płaciłem już 720 Euro nie płaciłem na rentę ale w tym przypadku mnóstwo Niemców robi tak samo i jak mi jeden obliczył w jego przypadku renty dostały by tyle że by jedynie jedną kawę mógł sobie zamówić w knajpie i tyle- co to znajomości języka bez niego nie dasz sobie rady to są fachowe zwroty i nazewnictwo narzędzi i maszyn i potoczna rozmowa in Hoch Deutsch- nie umiesz jesteś nikim i tylko przynieś podaj jak zrozumiesz- tak to wygląda i tak w pracy ci nie będzie ciągle tłumaczył i na polski co masz robić chyba że masz Polskiego majstra lub całą polską ekipę w której jest lider i zna język i kieruje robotą- ja znam język dobrze ale co do szukania pracy na własną rękę - i dobrze płatną ciężko - przede wszystkim dobra aparycja dobry CV i aktywność - nie bać się zawitać do firmy i pytać o pracę no i gruba skóra bo nie zawsze się udaje podczas rozmowy od razu zdobyć pracę- muszę przyznać że jako student było to łatwiejsze- tu natomiast w Polsce jak masz bardzo dobrą pracę to tak samo zarobisz znam ludzi co są po 5 razy na wczasach reszta pracuje w pocie czoła- tak to wygląda- sam zobaczyłem to jak byłem ostatnio na IBIZIE- z początkiem marca - było mnóstwo ludzi w Niemczech zimno a tam już 22 stopni oczywiście nie zawsze ale tam już kwitło wszystko i chodziłem w koszulce- o tej porze są tam bogaci co ich stać i to co drugi miesiąc tak robią- jeżeli jednak masz chęci lepszej pracy jako fizyczny bez wykształcenia i chcesz się dorobić i smakować życie polecam jednak pracę zagranicą- bo tam pracujesz uczciwie i w normalnym wymiarze czasu pracy a jeżeli dłużej to masz płacone i to uczciwie- macie wybór tu biedować lub tam po prostu żyć normalnie bo tu niebawem wszystko będzie nienormalne i drogie- do tego jestem przekonany- do tego doprowadziła ta dojna zmiana - zakłóciła wszystko i spartaczyła funkcjonujący stabilny system cen i wartości i norm współżycia obywateli- czy to da się naprawić- nie sądzę to się pogłębia i rozrasta jak rak oni nad tym nie zapanują- rozdawnictwo i pieprzenie w bambus doprowadzi do zapaści finansowej- co z tego że emeryci dostaną co roku podwyżki skoro zaraz po tem gwałtowny wzrost cen za usługi energię o to jest tak przez nich skomponowane- że niby dostaniesz ale in defekt zostanie ci mniej w kieszeni bo inflacja i ceny rosną bardzo szybko- pis nie jest dobrym rządem a jedynie nieudacznikami - wygrywając na oszustwie politycznym i tragedii którą sami sfabrykowali by wygrać wybory- i to się nadal ciągnie- mam nadzieję jednak że młodzi to zmienią- w was nadzieja i porządek- niestety po obserwacji z ostatni wyborów gdzie podczas letniej aury młodzieży było jak na lekarstwo - kiepsko to widzę- ale może wreszcie młodzi zrozumieli i ruszą do urn- wy młodzi sami widzicie co tu się teraz dzieje- czujecie słyszycie i widzicie- że to wszystko hała i nie ta droga.
Ili
3 lata temu
Widzę że większość nie potrafi czytać ze zrozumieniem. 38euro dostaje FIRMA za roboczogodzinę. Po doliczeniu podatków, kosztów itp zostaje dla pracownika 14-20euro na wypłatę. Może i część z komentujących mieszka w Niemczech, ale jak to pracownicy, nie macie pojęcia o prowadzeniu firmy i kosztach. Hydraulik to nie niewykwalifikowany budowlaniec od noszenia cegieł, więc takie stawki wcale nie są wysokie.
henryk
3 lata temu
niech niemiaszki sami zapieprzaja na swoje utrzymanie a nie wczasie wojny na nich robili za darmo a teraz maja po wojnie dalej na nich maja ryc
Niemiec
3 lata temu
Ha,ha,ha 38 euro na godzinę ? Kawał miesiąca ,
...
Następna strona