Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KRO
|

Immunitet Mariana Banasia. Posiedzenie komisji sejmowej zaczęło się od kłótni. Prezes NIK wyszedł

166
Podziel się:

Rozpoczęło się posiedzenie sejmowej komisji spraw regulaminowych, która zadecyduje o immunitecie prezesa NIK. Sam Marian Banaś wskazał w trakcie posiedzenia komisji, że wniosek o uchylenie mu immunitetu zawiera "braki formalne" i opuścił salę. Komisja zwróciła się do prokuratury o udostępnienie akt.

Immunitet Mariana Banasia. Posiedzenie komisji sejmowej zaczęło się od kłótni. Prezes NIK wyszedł
Marian Banaś opuścił salę obrad. Posłowie debatowali nad immunitetem prezesa NIK

Posiedzenie komisji rozpoczęło się od kłótni. Poseł Konfederacji Grzegorz Braun zwrócił uwagę, że wniosek Prokuratora Generalnego o uchylenie immunitetu Marianowi Banasiowi zawiera braki formalne. Dlatego też nie może być rozpatrywany przez komisję.

Pod głosowanie poddany został wniosek o odesłanie wniosku celem jego poprawienia i uzupełnienia. Wniosek ten jednak przepadł podczas głosowania.

Po tym głosowaniu prezes NIK stwierdził, że jego "dalsza obecność na posiedzeniu komisji jest nieuzasadniona" i opuścił salę. Posłanka Katarzyna Lubnauer natomiast złożyła wniosek o przerwę do września. Po przerwie pojawić by się miała Marszałkini Sejmu Elżbieta Witek, która by wytłumaczyła złożenie niepełnego wniosku. Wniosek ten przepadł w głosowaniu.

Zobacz także: Sprawa Mariana Banasia. Piotr Zgorzelski zdradza plan

Poseł KO Dariusz Joński z kolei złożył wniosek o wyłączenie z pras posła Krzysztofa Tchórzewskiego. W jego ocenie fakt, że Najwyższa Izba Kontroli prowadzi dwie kontrole w związku z działaniami byłego ministra energii, mogą "wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronności" w sprawie immunitetu prezesa NIK.

Biuro Legislacyjne Sejmu jednak stwierdziło, że przepisy nie przewidują wyłączenia posłów z obrad, dlatego też - w ocenie pracowników Biura - nie ma podstaw prawnych do powyższego wniosku.

Posłowie stale przekrzykiwali się i wygłaszali wyższość swoich racji. Przewodniczący Kazimierz Smoliński zaapelował o porządek i - jak podkreślił - Sejm "to nie jest targowisko".

Po debacie ostatecznie komisja przegłosowała wniosek o udostępnienie akt sprawy posłom przez prokuraturę. Za wnioskiem zagłosowało 17 posłów - wszyscy obecni na posiedzeniu komisji. Na tym zakończono prace.

Banaś: wniosek ma braki formalne

Sam Marian Banaś jeszcze przed posiedzeniem komisji spraw regulaminowych stwierdził, że wniosek o uchylenie mu immunitetu ma "braki formalne".

- Wniosek Prokuratora Regionalnego z Białegostoku został złożony do marszałek Sejmu za pośrednictwem zastępcy Prokuratora Generalnego Bogdana Sieczkowskiego. Tymczasem ustawa o NIK wyraźnie wskazuje, że wniosek ma by złożony za pośrednictwem Prokuratora Generalnego - podkreślił pełnomocnik szefa NIK.

- Prokurator Generalny, zgodnie z art. 13 par. 3 prawa o prokuraturze może upoważnić swojego zastępcę, ale takie upoważnienie musi być złożone na piśmie, w formie zarządzenia. Tymczasem do wniosku takiego upoważnienia nie dołączono; w związku z tym należy uznać, że wniosek złożyła osoba nieupoważniona - dodał pełnomocnik.

W trakcie prac komisji obrońcy Mariana Banasia kilkukrotnie podnieśli argument, że otrzymali niezwykle mało czasu na ustosunkowanie się do wniosku.

Przed kilkoma dniami zwracał na to uwagę na Twitterze sam prezes NIK, który podkreślił, że w jego sprawie komisja regulaminowa miała zebrać się 18 dni po wpłynięciu wniosku o uchylenie immunitetu, choć akta śledztwa liczą 80 tomów. W przypadku posła Krzysztofa Kwiatkowskiego ta sama komisja zebrała się po 90 dniach, a akta śledztwa liczyły w tym przypadku 16 tomów.

Spór władzy z prezesem NIK

Choć związkowcy nie wskazują, o których polityków im chodzi, to jednak od dłuższego czasu trwa spór między Marianem Banasiem a politykami Prawa i Sprawiedliwości. 23 lipca Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało syna prezesa NIK, Jakuba.

"Rzeczpospolita" natomiast podała w poniedziałek, że prokuratura i CBA zarzucają Marianowi Banasiowi szereg nieprawidłowości dotyczących posiadanego przez niego majątku. Zdaniem śledczych prezes NIK miał podać nieprawdę w 10 oświadczeniach majątkowych.

Marian Banaś miał m.in. zaniżać oszczędności posiadane na koncie. Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w dniu zatrzymania Jakuba Banasia wystąpił do Marszałkini Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o uchylenie immunitetu Mariana Banasia. Służby zarzucają prezesowi NIK wielokrotne poświadczenie nieprawdy w oświadczeniach majątkowych.

Pod koniec maja natomiast prezes NIK poinformował o złożeniu wniosku do prokuratury w sprawie tzw. wyborów kopertowych. Izba miała wątpliwości co do udziału premiera Mateusza Morawieckiego w ich organizacji.

NIK miała też zastrzeżenia co do realizacji budżetu państwa za rok 2020. Ostatecznie jednak Izba oceniła pozytywnie jego wykonanie.

Inne zdanie kontrolerzy natomiast wyrazili o Funduszu Sprawiedliwości. NIK miała sporo uwag do wydatkowania pieniędzy z funduszu kierowanego przez resort Zbigniewa Ziobry, a na specjalnie zwołanej konferencji Marian Banaś stwierdził, że przy jego wydatkowaniu nastąpiły "mechanizmy korupcjogenne", o czym prezes NIK zawiadomił premiera i CBA.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(166)
Ciekawski
3 lata temu
Oglądałem całe posiedzenie komisji i jestem pod wrażeniem. Takiego wała jeszcze nie widziałem. Pełnomocnicy Mariana roznieśli posłusznych posłów w pył. Warto coś takiego oglądać bo można dużo się dowiedzieć i nauczyć.
Ebehart
3 lata temu
Pan Banaś i NIK oczywiście są bardzo niewygodni dla mafi pisiarow co kradną jak tylko mogą. Już chyba do Polski nigdy nie wrócę a tak chciałem z żoną.
fra
3 lata temu
Wszystko się pruje i sypie, koniec tego bagna bliski
44Zdzisław
3 lata temu
Bajek dla naiwnych słuchaczy mediów, ciąg dalszy z 2019 roku.44
JASIU P
3 lata temu
Koniec PIS , dlatego że my niebedziemy Pana więcej słuchać Panie Jarku.Jestem PIS owcem I dziś nawet był ruszony temat aby politycy mogli pracować max do uzyskania wieku emerytalnego i po czasie miejsce zajmuje kolejny w kolejce
...
Następna strona