Pięć firm idzie na wojnę z Trumpem. Padły mocne słowa
Pięć amerykańskich firm złożyło pozew przeciwko Donaldowi Trumpowi do Sądu Handlu Międzynarodowego w Nowym Jorku. Domagają się sprawdzenia legalności i zawieszenia ceł wprowadzonych przez prezydenta w - jak to sam określił - "Dzień Wyzwolenia". Prawnicy mówią wprost o "niekonstytucyjnej uzurpacji".
Polityka celna administracji Donalda Trumpa jest pełna gwałtownych zwrotów akcji. Na początku kwietnia prezydent USA ogłosił cła "odwetowe" na import z większości krajów. Podstawowa stawka miała wynosić 10 proc., ale w wielu przypadkach miała być kilkakrotnie wyższa. Skutkiem tej zapowiedzi była panika na światowym rynku finansowym.
Kilka dnia później Trump zdecydował, że na razie obowiązywała będzie tylko stawka podstawowa, a pozostałe cła "odwetowe" zostaną odroczone o 90 dni - z wyjątkiem Chin, których eksport obłożono jeszcze wyższymi stawkami (145 proc.).
Ostatecznie USA zrobiły kolejny wyłom w swoim murze celnym, zwalniając z opłat m.in. import elektroniki użytkowej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trump doprowadzi do pokoju? "Skupia się na sprawach drugorzędnych"
Pomysł prezydenta USA uderzają w amerykańskich przedsiębiorców. Pozew podważający legalność ceł nałożonych przez Donalda Trumpa złożyła grupa adwokacka w Liberty Justice Centre (LJC). W imieniu pięciu przedsiębiorstw, które "mocno ucierpiały" przez cła podważa ona decyzję prezydenta USA w amerykańskim sądzie handlu międzynarodowego.
- Nikt nie powinien mieć władzy do nałożenia podatków, które mają tak olbrzymie globalne konsekwencje - powiedział Jeffrey Schwab z LJC.
Prawnicy zwracają uwagę, że Trump - wprowadzając cła - powoływał się na International Emergency Economic Powers Act (IEEPA). Ustawa daje prezydentowi możliwość wdrożenie ratunkowych środków gospodarczych w przypadku, gdy wystąpi "nietypowe lub nadzwyczajne zagrożenie" dla bezpieczeństwa narodowego lub krajowej gospodarki.
Padają mocne słowa: uzurpacją władzy ustawodawczej
Zdaniem ekspertów te kryteria nie zostały spełnione, bo deficyt handlowy nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa. W pozwie podkreślono także, że cła nałożono nawet na kraje, które nie mają deficytu handlowego z USA, co podważa całą argumentację amerykańskiej administracji.
- Jeśli rozpoczęcie największej wojny handlowej od czasów Wielkiego Kryzysu na podstawie ustawy, która nawet nie wspomina o taryfach celnych, nie jest niekonstytucyjną uzurpacją władzy ustawodawczej, to nie wiem, co nią jest - powiedział prof. Ilya Somin z George Mason University.
Nowojorski sąd nie wyznaczył jeszcze terminu rozprawy w tej sprawie.
źródła: Liberty Justice Center