Pierwszy taki jarmark świąteczny w stolicy. Ceny będą weryfikowane

W Warszawie przed Pałacem Kultury i Nauki zorganizowany zostanie bożonarodzeniowy jarmark. Prywatna firma, która go organizuje na wynajętym od miasta terenie, zapowiada, że nie będzie na nim "cen z kosmosu".

Pierwszy taki jarmark świąteczny w stolicy. Ceny będą weryfikowane - zdjęcie ilustracyjnePierwszy taki jarmark świąteczny w stolicy. Ceny będą weryfikowane - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | eyetronic
Tomasz Sąsiada

Jak informuje stołeczna "Gazeta Wyborcza", jarmark świąteczny na Placu Centralnym przed Pałacem Kultury i Nauki ma wystartować 28 listopada. Ma to być pierwszy w Warszawie jarmark o tak dużej skali, bo dotychczas działał mniejszy jarmark, organizowany przy barbakanie (który odbędzie się również i w tym roku).

Na 2 tys. metrów kwadratowych ma stanąć 150 budek, które będą oferowały jedzenie, picie, rękodzieło i ozdoby bożonarodzeniowe. Teren wynajęła od miasta za 380 tys. zł prywatna firma Project Market i to ona organizuje jarmark. Prezydent Rafał Trzaskowski objął natomiast nad nim patronat.

"Piękna i tragiczna". Przypomina historię polskiej firmy

Paweł Gidelski z Project Market mówi stołecznej "Wyborczej", że firma chce, by jarmark nie był kojarzony z tym, że jest "drogo i słabo". - Stawiamy przede wszystkim na jakość, dlatego kulinarny wymiar jarmarku jest dla nas absolutnie kluczowy - przekonuje.

Będzie weryfikacja cen

- Już na etapie umów przekazaliśmy wystawcom, że mamy autonomiczny wpływ na ceny. Oni zgłaszają nam, co będą sprzedawać i za ile, a my to weryfikujemy - dodaje. I tłumaczy, że jeśli cena wzbudzi wątpliwości organizatorów, to wystawca zostanie poproszony o jej uzasadnienie i podanie, jakie koszty ponosi na przygotowaniu posiłku.

- Nie pobieramy procentu od obrotu, mamy stałą opłatę za domek, więc nie zależy nam na pompowaniu cenników, a na tym, żeby ceny były rozsądne, a gość, który zapłaci więcej za produkt premium, miał poczucie, że naprawdę zjadł coś dobrego - zapewnia Gidelski w rozmowie z "Wyborczą".

źródło: warszawa.wyborcza.pl

Wybrane dla Ciebie
Upadła mleczarska potęga. Ziemia na sprzedaż
Upadła mleczarska potęga. Ziemia na sprzedaż
Tak przetacza się wieka wojna o surowce. Przeniosą całe miasto
Tak przetacza się wieka wojna o surowce. Przeniosą całe miasto
Ponad 24 mln zł kary na amerykańskie spółki. UOKiK uznał je za piramidy
Ponad 24 mln zł kary na amerykańskie spółki. UOKiK uznał je za piramidy
Eksport nawozów z Białorusi. Polska, Litwa i Łotwa jednym frontem
Eksport nawozów z Białorusi. Polska, Litwa i Łotwa jednym frontem
Nowe złoże w gazu w Polsce. Rusza wydobycie
Nowe złoże w gazu w Polsce. Rusza wydobycie
Opłata za smartfony. Eksperci: zapłacimy więcej. Rząd się broni
Opłata za smartfony. Eksperci: zapłacimy więcej. Rząd się broni
Górniczy protest pod ziemią. Motyka: będę rozmawiał z pracownikami
Górniczy protest pod ziemią. Motyka: będę rozmawiał z pracownikami
Wielka przetwórnia upadła. Przynosi zyski, ma gigantyczne długi
Wielka przetwórnia upadła. Przynosi zyski, ma gigantyczne długi
310 mln zł dla Zakładów Mechanicznych w Tarnowie. "Przechodzą na wyższą półkę"
310 mln zł dla Zakładów Mechanicznych w Tarnowie. "Przechodzą na wyższą półkę"
Chiny pobiły rekord świata. Rozpędzili pociąg do 700 km/h w 2 sekundy
Chiny pobiły rekord świata. Rozpędzili pociąg do 700 km/h w 2 sekundy
Sprowadzali sklejkę oraz listwy z Rosji i Białorusi. Grozi im 30 lat więzienia
Sprowadzali sklejkę oraz listwy z Rosji i Białorusi. Grozi im 30 lat więzienia
Potężna kara za wyciek danych. Gigant wypłaci użytkownikom odszkodowanie
Potężna kara za wyciek danych. Gigant wypłaci użytkownikom odszkodowanie