Sprawa nie do zlekceważenia przez sztab Nawrockiego. Wyborcy PiS oburzeni
Ponad dwie trzecie Polaków uważa, że niewyjaśniona sprawa przejęcia mieszkania od starszej osoby obciąża Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta popieranego przez PiS - wynika z sondażu dla "Rzeczpospolitej". Eksperci oceniają, że nie wpłynie to znacząco na pierwszą turę. Co innego w drugiej.
Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) przeprowadził sondaż dla dziennika "Rzeczpospolita", w którym przyjrzał się reakcjom Polaków na aferę mieszkaniową Karola Nawrockiego. Wynika z niego, że sztab kandydata na prezydenta wspierany przez PiS nie może zlekceważyć sprawy, chociaż poparcie prezesa IPN rośnie.
Ponad dwie trzecie Polaków uważa, że niewyjaśniona sprawa przejęcia mieszkania od starszej osoby obciąża kandydata PiS, Karola Nawrockiego. Jedynie 28 proc. respondentów twierdzi, że sprawa przejęcia kawalerki od Jerzego Ż. nie wpływa negatywnie na wizerunek doktora nauk humanistycznych.
Wśród krytyków zachowania kandydata PiS znajduje się 64 proc. wyborców powyżej 70. roku życia, gdzie jest dużo wyborców Prawa i Sprawiedliwości, jak zaznacza "Rz", a także 54 proc. mieszkańców wsi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co najmniej 5 mld zł z dywidend ze spółek Skarbu Państwa. Minister ujawnia
"61 proc. emerytów i rencistów jest poruszona sytuacją z mieszkaniem" - czytamy w czwartkowym wydaniu dziennika.
Kawalerka Nawrockiego aferą z opóźnionym zapłonem?
Jak zauważa prof. Henryk Domański, socjolog z PAN, "sprawa będzie miała jednak mniejszy wpływ na wybory, niż się uważa. Afera trwa od trzech tygodni, a sondaże pokazują, że poparcie dla Karola Nawrockiego nie spada, tylko rośnie".
Prof. Antoni Dudek, politolog Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" ocenił, że choć sprawa może odegrać rolę w wyborach, to jej wpływ będzie bardziej odczuwalny dopiero w drugiej turze wyborów.
– Pewnie w pierwszej turze będzie tak, jak pokazuje większość sondaży. Jednak w drugiej Nawrocki będzie musiał przekonać do siebie niezdecydowanych, wyborców innych kandydatów oraz tych, dla których PiS nie jest pierwszym wyborem przy urnach. I tu sprawa mieszkania może być moralną przeszkodą, żeby wesprzeć Nawrockiego. A pewnie wyjdą również inne sprawy – ocenia prof. Dudek
Jedne z ostatnich sondaży
W najnowszym sondażu IBRiS dla Onetu Rafał Trzaskowski zdobył 32,6 proc. poparcia, co czyni go liderem w wyścigu wyborczym. Na drugim miejscu znalazł się Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta wspierany przez PiS, z wynikiem 26,4 proc. Obaj pretendenci zmierzyliby się w drugiej turze wyborów.
Sławomir Mentzen z Konfederacji uzyskał 10,8 proc. głosów, a Magdalena Biejat z Lewicy 6 proc. Szymon Hołownia, reprezentujący Polskę 2050, zdobył 5,3 proc., natomiast Adrian Zandberg z Razem - 3,4 proc.
W dalszej części stawki w sondażu IBRiS znaleźli się: Grzegorz Braun z 2,7 proc., Krzysztof Stanowski z 1,6 proc., Joanna Senyszyn z 1,5 proc., Marek Jakubiak z 1 proc., a także Artur Bartoszewicz, Maciej Maciak i Marek Woch, każdy z wynikiem 0,2 proc.
Pytanie o podatek początkiem afery
Afera wokół mieszkania Karola Nawrockiego wybuchła po debacie "Super Expressu", w której Magdalena Biejat zadała pytanie popieranemu przez PiS kandydatowi o jego program mieszkaniowy i podatek katastralny. Nawrocki odpowiedział, że jest przeciwnikiem podatku katastralnego i będzie bronił państwo przed tym podatkiem oraz że mówi to w imieniu zwykłych Polek i Polaków, "którzy tak jak on mają jedno mieszkanie".
Portal Onet ujawnił później, że wbrew tej deklaracji Nawrocki nie jest właścicielem jednego, a dwóch mieszkań. Poza mieszkaniem, w którym mieszka z rodziną, posiada w Gdańsku również kawalerkę. Kilka dni później portal podał, że w 2017 roku Jerzy Ż. - ówczesny właściciel kawalerki - przekazał ją Nawrockiemu i jego żonie w zamian za opiekę i utrzymanie, czyli na zasadzie umowy dożywocia, jednak mężczyzna trafił do domu opieki społecznej.
Pracownica opieki społecznej, która opiekowała się Jerzym Ż. od wiosny 2022 r. do wiosny 2023 r. powiedziała Onetowi m.in., że "pan Jerzy żył w nędzy" i "praktycznie nic nie miał", że próbowała się dowiedzieć od Nawrockiego, dlaczego nie pomaga emerytowi, skoro przejął jego mieszkanie i wysłała w tej sprawie do niego list.
W odpowiedzi na te doniesienia Nawrocki opublikował w internecie złożone przez niego jako prezesa IPN oświadczenie majątkowe z 2021 r., w którym wymienił dwa mieszkania własnościowe, które posiada z żoną, oraz udział w mieszkaniu jego żyjącej matki. Zdaniem Nawrockiego nabycie przez niego kawalerki w Gdańsku "dokonało się w pełni zgodnie z prawem".
W ubiegłym tygodniu mówił, że kwestia pomocy udzielanej przez niego Jerzemu Ż. i nabycie mieszkania to oddzielne sprawy i że w kwestii mieszkania nie ma sobie nic do zarzucenia. Nawrocki poinformował jednak, że przekaże kawalerkę w Gdańsku na cele charytatywne.
Podczas poniedziałkowej telewizyjnej debaty kandydatów na prezydenta, Nawrocki oświadczył, że "pomógł człowiekowi", kupił od niego mieszkanie i przekazał je ostatecznie na cele charytatywne. Zapewnił, że po zakupieniu mieszkania nadal brał odpowiedzialność za Jerzego Ż.