Jest decyzja RPP ws. stóp procentowych
Stopa referencyjna wynosi 6,75 proc. i już po raz trzeci z rzędu pozostaje na niezmienionym poziomie - taką decyzję podjęła Rada Polityki Pieniężnej podczas grudniowego posiedzenia. To może oznaczać koniec cyklu podwyżek.
Po środowym posiedzeniu RPP stopa lombardowa jest na poziomie 7,25 proc., stopa depozytowa – 6,25 proc., stopa redyskontowa weksli - 6,8 proc., a stopa dyskontowa weksli – 6,85 proc.
Wypowiedzi członków RPP przed posiedzeniem sugerowały, że w grudniu RPP trzeci miesiąc z rzędu nie dokona zmian, po 11 kolejnych podwyżkach, które zaczęły się w październiku 2021 r.
Zdaniem analityków PKO utrzymanie stóp na tym samym poziomie "prawdopodobnie wskazuje, że cykl podwyżek już się zakończył" - napisano na Twitterze.
Także zdaniem Michała Stajniaka, analityka rynków finansowych XTB brak podwyżek nie jest zaskoczeniem. "Narodowy Bank Polski w swojej ostatniej projekcji inflacyjnej pokazał, że inflacja dobije do celu, choć dopiero w 2025 roku. Zdaniem RPP obecny poziom stóp procentowych jest już wystarczający, aby właśnie w horyzoncie prognozy sprowadzić inflację do celu" - oświadczył.
Stopy procentowe pozostały bez zmian od października przy rekordowej inflacji
Listopadowa, druga z rzędu decyzja RPP o utrzymaniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie, była zgodna z deklarowaną przez prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego i niektórych członków Rady Polityki Pieniężnej niechęcią do dalszego zaostrzenia polityki pieniężnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Spirala płac niebezpiecznie się rozkręca. "Może ją przerwać wzrost bezrobocia i upadek przedsiębiorstw"
Rynek jednak był wówczas zaskoczony, bo spodziewał się podwyżki. Wciąż mamy bardzo wysoką inflację, która w 2022 r. jest głównym powodem podwyższania stóp nie tylko w Polsce, ale praktycznie na całym świecie.
Głównym zadaniem NBP jest utrzymanie stabilności cen, a inflacja rzędu 17,4 proc. (listopadowy odczyt) jest znacznie powyżej celu inflacyjnego NBP wyznaczonego na poziomie 2,5 proc. Według własnej prognozy NBP do celu wrócimy w okolicach 2025 r.
Wojna w Ukrainie wpłynie na decyzję RPP
Jak podkreślono w komunikacie po posiedzeniu RPP "dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę".
RPP spodziewa się osłabienia koniunktury w otoczeniu polskiej gospodarki, wraz z zacieśnieniem polityki pieniężnej przez główne banki centralne, co będzie wpływać ograniczająco na globalną inflację i ceny surowców.
Jak wskazano, osłabienie koniunktury światowej będzie także działać w kierunku obniżania dynamiki wzrostu gospodarczego w Polsce. "W takich warunkach dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP" - zauważa bank centralny.
Kurs złotego odrobił nieco strat z 2022 r., ale problemy w dużej mierze pozostały te same
2022 r. jest bardzo trudny dla rynków finansowych, ale w ostatnich tygodniach warunki makroekonomiczne nieco złagodniały. Skorzystał na tym m.in. złoty, który zdążył odrobić nieco strat do dolara. W krótkim czasie polska waluta dużo zyskała, ale dalej jednak od początku 2022 r. straciła do amerykańskiej waluty ponad 10 proc. swojej wartości.
Pytanie, które teraz zadaje sobie rynek - czy to tylko chwilowe zaczerpnięcie oddechu, czy trwały trend sugerujący, że światowa gospodarka lada moment przezwycięży obecne problemy.
Jeśli chodzi o inflację, niektóre odczyty z zachodniej Europy wyglądają zdaniem ekspertów bardzo obiecująco, ale – jak podkreślił w rozmowie z money.pl Paweł Majtkowski, analityk eToro – polska inflacja z racji tego, że jest dużo wyższa, może być też znacznie trudniejsza do okiełznania. Mimo to wiele mówi się o tym, że 2023 r. może upłynąć pod hasłem dezinflacji.
Z drugiej strony mówi się też o licznych zagrożeniach, przede wszystkim widmie recesji, która może być szczególnie ciężka, gdy "połączy siły" z dalej wysoką inflacją oraz problemami na rynkach finansowych. Przed takim scenariuszem przestrzega m.in. gwiazda światowej ekonomii Nouriel Roubini, który wieszczy, że obecne problemy się skumulują i nadchodzi kryzys, jakiego świat jeszcze nie widział.