Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

Ten model okazał się hitem Forda. Musieli dodać trzecią zmianę w fabryce

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
12
Podziel się:

Fabryka Forda na przedmieściach Detroit pracuje obecnie na trzy zmiany. Producent spieszy się, aby zaspokoić popyt na model F-150 Lightning - pisze amerykański Business Insider. To w pełni elektryczny pick-up stworzony z myślą o amerykańskim rynku. Okazał się strzałem w dziesiątkę.

Ten model okazał się hitem Forda. Musieli dodać trzecią zmianę w fabryce
Ford F-150 Lightning to w pełni elektryczny pick-up. W Polsce nie zmieści się na większości parkingów podziemnych, a i na niejednej uliczce miałby problem (WP Autokult, Maciej Skrzyński)

Ford F-150 Lightning otrzymał tytuł Samochodu Roku magazynu Motor Trend. Cel produkcyjny to 150 tys. egzemplarzy tego modelu rocznie. "Ford uruchomił plany zwiększenia mocy produkcyjnych Lightninga po tym, jak pod koniec ubiegłego roku musiał ograniczyć rezerwacje do 200 tys. sztuk. W momencie otwarcia zamówień wyczerpano limit mocy produkcyjnych na trzy lata do przodu.

Do listopada Ford sprzedał 13 tys. 258 ciężarówek F-150 Lightning" - czytamy. Globalny cel sprzedaży samochodów elektrycznych Forda na 2023 r. to 600 tys. egzemplarzy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Ford Mustang Mach 1: szybka runda na Autodromie Słomczyn

Ford F-150 Lightning. Dlaczego odniósł taki sukces?

Ford F-150 Lightning to samochód stworzony z myślą o amerykańskim rynku. "Nie odnajduje się na wąskich drogach Europy, ale dobitnie pokazuje, że przejście na napęd elektryczny ma swoje plusy" - pisał o nim serwis e.autokult.pl.

Elektryczny pick-up Forda dysponuje 1050 Nm maksymalnego momentu obrotowego i ponad 500 KM mocy, aby rozpędzić ważącego 2,8 t. kolosa. Baterie o pojemności 131 kWh w wariancie powiększonym, co pozwoli na pokonanie 430-450 km na jednym ładowaniu.

Za wszystkomający i wszystkopotrafiący pojazd Ford życzy sobie od 52 tys. dolarów. Na chwilę pisania tego tekstu (wszak inflacja gna szybciej niż Lightning spod świateł)bazowe egzemplarze to koszt 250 tys. zł, czyli tyle, ile np. Toyota Land Cruiser. Egzemplarz na zdjęciu to koszt 355 tys. zł. I tutaj ciekawostka: za tyle można kupić w Polsce elektrycznego mustanga – i to nawet nie w topowej wersji - pisał e.autokult.pl.

Debiut samochodu na polskim rynku nie jest planowany.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(12)
Petroniusz
rok temu
Autko z taką skrzynią zawsze będzie wieśniackie.
Petroniusz
rok temu
Autko z taką skrzynią zawsze będzie wieśniackie.
Petroniusz
rok temu
Autko z taką skrzynią zawsze będzie wieśniackie.
jaro
rok temu
Jasno z tego wynika, żeEuropa sztucznie pompuje ceny samochodów. USA pokazują jasno i wyraźnie, że da się zmiecić ogromnego elektryka w 250tyś PLN. To po co nam takie rządy jak u nas?
Dżordż
rok temu
Oczywiście kraj kwitnącej cebuli nie będzie oficjalnie sprzedawał tego auta. Jak każde ciekawe auto będziemy to również musieli ściągać rozgruzowane ze usa. Awesome. Polityka sprzedaży level expert. Drogi Autorze, dywagacje cenowe - co można kupić, zostaw sobie na później. Z autami z usa jest tak, że dochodzi cło i vat i finalnie cena w usa to np 100k, a u nas 150.