Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marcin Walków
Marcin Walków
|
aktualizacja

UE wydała wyrok na auta spalinowe. To może być problem dla Polski

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
440
Podziel się:

UE przypieczętowała tzw. zakaz aut spalinowych od 2035 r. Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych przyznaje, że czas na spory się skończył i trzeba inwestować w stacje ładowania. Bo bez tego daleko na prąd nie zajedziemy. Już dziś ładowarek brakuje, a "elektryków" tylko przybywa.

UE wydała wyrok na auta spalinowe. To może być problem dla Polski
Samochodów elektrycznych będzie na ulicach coraz więcej. Ale to wymaga pilnej rozbudowy sieci ładowarek (East News, money.pl, Angelika Sętorek, Piotr Kamionka REPORTER)

We wtorek na forum państw członkowskich Unii Europejskiej przegłosowano zaostrzenie norm emisji spalin dla nowych samochodów osobowych. Zgodnie z nimi wyjeżdżające z fabryk auta rejestrowane od 2035 r. będą musiały zredukować emisje CO2 do zera. W praktyce oznacza to, że możliwa będzie rejestracja nowych samochodów elektrycznych, wodorowych, a z silnikami benzynowymi wówczas, gdy będą wykorzystywać tylko zeroemisyjne paliwa syntetyczne. Ale tych ostatnich na razie jest jak na lekarstwo.

Aleksander Rajch z Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych w komentarzu stwierdził:

Nadszedł moment, by przystąpić do realizacji kolejnego, kluczowego etapu tworzenia optymalnych warunków do rozwoju elektromobilności w Unii Europejskiej: rozbudowy sieci stacji ładowania.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego elektryków na drogach jest tak mało? "Jedna rzecz jest kluczowa dla sukcesu"

Przybywa "elektryków", ładowarek do nich brakuje

W 2016 r. premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że "po polskich drogach w 2025 r. będzie jeździć milion samochodów elektrycznych". Jesteśmy bardzo daleko od tej zapowiedzi. Na koniec lutego liczba aut elektrycznych (BEV) w Polsce sięgnęła 33 tys. 902. Doliczając hybrydy plug-in w liczbie 32 tys. 783, w kraju mamy już ponad 66 tys. samochodów, które wymagają podłączenia wtyczki od ładowarki.

Zainteresowanie autami elektrycznymi rośnie, a w kolejnych latach sprzyjać mu też będą decyzje producentów. Niektórzy zadecydowali, że nie będą czekać do 2035 r. i przestawią się na auta elektryczne już kilka lat wcześniej. To dlatego, że nadchodząca norma emisji spalin Euro 7 może sprawić, że prace rozwojowe nad jeszcze bardziej oszczędnymi silnikami spalinowymi po prostu przestaną być opłacalne. Więcej o tym, co w praktyce oznaczają przyjęte we wtorek przepisy napisał Marcin Łobodziński w serwisie autokult.pl.

Dane z Licznika Elektromobilności pokazują, że choć samochodów na prąd przybywa, to nie nadąża za nimi rozwój infrastruktury ładowania. W całym kraju mamy obecnie 2680 stacji ładowania, w tym zaledwie 807 to tzw. szybkie ładowarki.

O ile w 2019 r. na jeden punkt ładowania przypadało mniej niż pięć osobowych EV, o tyle w 2022 r. już ponad 12. Bez odwrócenia tego trendu rozwój elektromobilności na skalę masową nie będzie możliwy - dodał Rajch.

Ustawimy się w kolejce do ładowarek?

Nie każdy ma bowiem możliwość korzystania z własnego gniazdka w garażu lub na miejscu postojowym. Dotyczy to zwłaszcza mieszkańców blokowisk, pamiętających jeszcze czasy PRL-u. Ponadto sieć szybkich ładowarek jest niezbędna w trasie, aby w krótkim czasie uzupełnić baterie do rekomendowanej pojemności 80 proc. i ruszyć dalej.

Jeśli ładowarki nie nadążą za rozwojem rynku, realnym scenariuszem staną się kolejki do tych nielicznych działających. Zwłaszcza, że o ile tankowanie samochodu trwa kilka minut, to na pobyt przy szybkiej ładowarce trzeba zarezerwować od około 20 do nawet 60 minut.

Jak to wygląda w Europie? Dane Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Pojazdów ACEA pokazują, że w latach 2016-2022 liczba aut elektrycznych w UE wzrosła 17-krotnie, a liczba ładowarek - sześciokrotnie. W Unii jest dziś blisko 480 tys. ładowarek, a "elektryków" prawie 2 mln. Brak wystarczająco rozwiniętej infrastruktury ładowania to jedna z głównych barier rozwoju elektromobilności wskazywana od lat.

Ma być więcej ładowarek przy autostradach i drogach ekspresowych

Przyspieszenie tempa rozwoju sieci ładowania zakładają nowe regulacje unijne, będące częścią tego samego pakietu "Fit for 55", co przepisy redukujące emisje CO2 w nowych autach do zera. Jak zaznacza PSPA, cele są bardziej ambitne niż jeszcze kilka miesięcy temu.

Już od 2025 r. przy głównych trasach, wpisanych w bazową europejską sieć transportową TEN-T, maksymalnie co 60 km mają powstać stacje ładowania o mocy 400 kW. Dwa lata później na połowie całej sieci TEN-T maksymalnie co 60 km ma stanąć ładowarka o mocy 300 kW. Wzdłuż tej samej sieci dróg co 200 km w każdym kierunku mają stanąć stacje tankowania wodoru.

Oznacza to w praktyce, że państwa członkowskie będą musiały rozbudowywać infrastrukturę ładowania znacznie szybciej niż pierwotnie planowano - podkreślił Rajch.

10 tys. nowych ładowarek do 2025 r.? Oto co musiałoby się stać

Power Dot, jedna z firm stawiających stacje ładowania w Polsce, prognozuje, że do 2025 r. w kraju może powstać 10 tys. punktów ładowania aut elektrycznych. Ustawa o elektromobilności przewiduje, że staną się one obowiązkowym elementem również na parkingach obiektów użyteczności publicznej, takich jak np. galerie i parki handlowe czy markety.

- Szacunki odnośnie do liczby punktów ładowania opieram na założeniu, że w Polsce jest ok. 50 tysięcy różnego typu budynków użyteczności publicznej. Gdyby przyjąć, że co piąty z nich spełnia warunki ustawy, otrzymamy liczbę aż 10 tysięcy ładowarek. Dla porównania, w Polsce funkcjonuje niespełna 8 tys. stacji benzynowych, a także nieco ponad 2,5 tys. stacji ładowania - mówi Grioriy Grigoriev, dyrektor generalny Power Dot w Polsce, cytowany w raporcie.

Koszt tzw. wallboxa, czyli naściennej ładowarki AC (do 22 kW) w prywatnym garażu lub w bloku, może się zamknąć w kwocie mniejszej niż 5 tys. zł. Jednak najbardziej potrzebne są tzw. szybkie ładowarki o mocy 50 kW, a nawet 100 kW i więcej. W ich przypadku inwestycja to setki tysięcy złotych, a od decyzji do realizacji upływa od 6 do nawet 24 miesięcy.

Orlen: 10 tys. nowych ładowarek do końca dekady

Biuro prasowe PKN Orlen w odpowiedzi na pytania money.pl wylicza, że tylko w tej dekadzie wartość projektów inwestycyjnych na samą infrastrukturę ładowania wyniesie ponad 3 mln zł.

Obecnie w samej Polsce Grupa Orlen posiada już 322 stacje ładowania o mocy do 50 kW i aż 175 urządzeń o mocy 50-180 kW. Zaktualizowana w tym roku strategia Orlen2030 zakłada m.in. uruchomienie do końca dekady 10 tys. punktów ładowania w Polsce i za granicą - czytamy.

GreenWay: potrzebne finansowanie i regulacje

O komentarz poprosiliśmy też spółkę GreenWay Polska, największego w kraju operatora sieci szybkich ładowarek. - Rzeczywiście, szczególnie w porównaniu z państwami zachodnimi, liczba ładowarek w Polsce jest stosunkowo niska. Pamiętajmy jednak, że w naszym kraju jest także dużo mniej aut elektrycznych. Transformacja energetyczna w transporcie osobowym dopiero się rozkręca - mówi Rafał Czyżewski, prezes spółki.

Wylicza, że tylko w 2022 r. firma uruchomiła 170 nowych ładowarek, co rozszerzyło jej sieć o blisko jedną trzecią. Wskazuje też, co stoi na przeszkodzie, aby tempo rozbudowy infrastruktury było większe - niewystarczające wsparcie publiczne w postaci finansowania, ale i zmian regulacyjnych.

Z pewnością pomogłyby także długo oczekiwane przez branże zmiany w zakresie regulacji budowy nowych przyłączy energetycznych. Obecne rozwiązania prawne w tym zakresie spowalniają rozbudowę sieci ładowania o lokalizacje znajdujące się w oddaleniu od sieci energetycznej, na przykład przy autostradach - mówi Czyżewski.

Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(440)
Knebel
7 miesięcy temu
Jazda bez trzymanki jak we Francji . Elektryczny dostawczak z przyczepką, na której pracuje spalinowy generator .Unijna paranoja .
Emeryt
11 miesięcy temu
Przede wszystkim to się zapytajcie PO ILE będzie prąd w tych ładowarkach - bo nie będzie za darmo....Policzcie ile teraz kosztuje w tzw "szybkich".... Wychodzi to samo co paliwo lub drożej...
Różowe lata 7...
11 miesięcy temu
Będzie jak za sanacji? Taki to rozwój Polski?
Paranoja
11 miesięcy temu
komuno wróć
Tom
11 miesięcy temu
Podobno odpady z elektrowni atomowej mają być składowane w kopalniach.
...
Następna strona