Jak informuje dziennik, Siarkopol zapowiedział redukcję zatrudnienia pod koniec ubiegłego roku. Zwolnienia miały objąć aż 196 pracowników z ok. 700-osobowej załogi. Grupa Azoty jako przyczyny zwolnień grupowych wskazywała przerost zatrudnienia. Spółka jednak nagle zmieniła plany i poinformowała urząd pracy, że w sporej mierze odstępuje od tych zamiarów.
- Pod koniec marca otrzymaliśmy pismo o anulowaniu zwolnień w zakresie 167 osób - mówi w rozmowie z "Wyborczą" Aleksandra Marcinkowska, dyrektorka Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Kielcach. Z pracą pożegnały się tylko 29 osób.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Informację potwierdza także sama spółka. Monika Darnobyt, rzeczniczka Grupa Azoty, w odpowiedzi na pytania "Wyborczej" przyznaje, że nowy zarząd Siarkopolu "podjął decyzję o zakończeniu procedury zwolnień grupowych".
"Zarząd Grupy Azoty Siarkopol podejmuje wszelkie możliwe działania, aby przywrócić Spółce stabilną sytuację finansową. Prowadzona jest m.in. analiza sytuacji handlowej i umów z kontrahentami, na podstawie której wdrażane są odpowiednie działania naprawcze. Trwają również renegocjacje z dostawcą ciepła w celu obniżenia kosztów energetycznych. Kontynuowany jest także proces optymalizacji zatrudnienia i ograniczanie kosztów stałych" - podkreśliła w odpowiedzi na pytania gazety Darnobyt.
Tysiące osób tracą pracę. Oto nowa mapa zwolnień
Pracownicy są jednak dalecy od euforii.
- Zwolnienia grupowe są wycofane, ale od prezesa usłyszeliśmy, że ma być prowadzona etatyzacja. Na czym będzie polegać? Szczegółów jeszcze nie znamy - mówi w rozmowie z dziennikiem Rafał Dąbrowski, szef Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Siarkopolu. - Nadal jest niepewność, bo tak naprawdę nie wiemy, jaki będzie następny krok pracodawcy - dodaje.
Wypłaty obniżone o 40 proc.
Nastroje pracowników psuje fakt, że po raz pierwszy w 60-letniej historii Siarkopolu doszło do sytuacji, w której pracownicy nie dostali pełnej wypłaty przed świętami. - Za marzec przelano nam wynagrodzenie obniżone o 40 proc. - Pracodawca poinformował, że resztę wypłaci do 23 kwietnia, być może przed świętami - mówią gazecie związkowcy. Pracodawca ma resztę wypłacić jeszcze przed świętami.
"Solidarność" o opóźnieniach wypłat poinformowała Okręgową Inspekcję Pracy w Kielcach, jak i Prokuraturę Rejonową w Staszowie - informuje dziennik.