Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Julia Grzesiek,SAS
|
aktualizacja

Trzy typy kiepskich szefów, którzy pozornie nie są tacy źli

1
Podziel się:

Źli szefowie to nie tylko toksyczni tyrani. Jak przekonuje serwis CNBC Make It, można wskazać pewne nieoczywiste cechy kiepskich menadżerów. Nie dość, że wydają się nieszkodliwe, to czasem wręcz pracownicy cieszą się, mając takich przełożonych.

Trzy typy kiepskich szefów, którzy pozornie nie są tacy źli
Szef gaduła często wierzy, że jest najmądrzejszy, a długie wywody prowadzą do chaosu i dezorganizacji. Fotografia ma charakter ilustracyjny (Getty Images, skynesher)

Mówi się czasami, że "ludzie nie odchodzą ze złej pracy, ale od złych szefów". Nie każdy kiepski menadżer jest jednak po prostu toksycznym tyranem, który "zawsze ma rację", mobberem albo "korporacyjnym psychopatą", który lekceważy normy społeczne. Zdaniem eksperta cytowanego przez CNBC, Kevina Legga, założyciela firmy Sage, która pomaga projektować i rozwijać programy szkoleniowe dla przedsiębiorstw, istnieją też takie cechy złych szefów, które łatwo przeoczyć.

Nie dość, że wszystkie z tych cech wydają się nieszkodliwe, to jeszcze przez wielu pracowników są wręcz pożądane – stwierdza ekspert.

"W końcu kto nie chciałby mieć menedżera, który zostawia cię samemu sobie? Co jest złego w liderze, który zachowuje się bardziej jak kolega niż szef? Menedżer, który mówi trochę za dużo podczas spotkań, może być nieco irytujący, ale zawsze mogłoby być jeszcze gorzej, prawda?" – czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Praca zdalna. Pracownicy udają, że pracują?

Legg tłumaczy jednak, że te trzy cechy mogą mieć często bardzo negatywny wpływ na spójność zespołu, atmosferę i produktywność, zwłaszcza w "okresach silnego stresu". Warto sobie to uświadomić i wyciągnąć wnioski. Jeśli kiedyś awansujemy i sami zostaniemy menadżerami, będziemy wiedzieć, jakich zachowań unikać.

1. "Nieobecny" menadżer

Mikrozarządzanie może prowadzić do problemów, ale – zdaniem Legga – równie źli są szefowie, którzy niedostatecznie angażują się w nadzorowanie, motywowanie i wspieranie swojego zespołu, a w dodatku "nieustannie szczycą się takim podejściem", mówiąc na przykład "pracownicy mogą do mnie przyjść, gdy tylko nastąpi taka potrzeba – moje drzwi stoją dla nich otworem" – dodaje ekspert.

Jak wyjaśnia Legg, niedostateczne zarządzanie zespołem sprawia, że pracownicy nie wiedzą, czego tak naprawdę się od nich oczekuje. Jeśli szef nie daje pracownikowi na bieżąco informacji zwrotnych, ale wystawia mu kiepską notę przy ocenie rocznej, nie pomaga to w rozwoju zawodowym takiego pracownika i blokuje mu możliwość awansu. W dłuższej perspektywie może się okazać, że podwładni takiego "nieobecnego" menadżera zaczną szukać pracy w innym miejscu, w którym czekają ich lepsze perspektywy rozwoju kariery.

2. Szef gaduła

Szef, który mówi za dużo, ma zazwyczaj zawyżone mniemanie o sobie i wierzy, że jest najmądrzejszy – czytamy.

Tworzy to atmosferę, w której pracownicy niechętnie wypowiadają się na spotkaniach. Nawet jeśli mieliby ochotę podzielić się swoją opinią na dany temat, szef-gaduła skutecznie ogranicza im tę możliwość.

Dodatkowo, jak przekonuje Legg, takiego menedżera przestaje się traktować poważnie. Długie wywody prowadzą do chaosu i dezorganizacji, a "naprawdę wartościowe rady i przekazywane umiejętności giną w całym tym słowotoku".

3. Nadzwyczajnie miły przełożony

Ekspert CNBC ocenia, że kiedy szefowie traktują swoich podwładnych jak zwykłych kolegów z biura, "praktycznie nie ma już wtedy możliwości powrotu do profesjonalizmu".

"Niewyznaczenie jasnych granic może sprawić, że pracownicy poczują się zdezorientowani, ponieważ przyjaciel nie powinien wyznaczać zadań, decydować o awansach ani wystawiać referencji" – czytamy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Julia Grzesiek
KOMENTARZE
(1)
Patryk
8 miesięcy temu
Mój szef jest spoko, często nawet chodzimy na Perłę po robocie.