Przedsiębiorcy zmęczeni pandemią. Coraz gorsze oceny pracy zdalnej
Firmy od ośmiu miesięcy działają w zupełnie nowej, pandemicznej rzeczywistości. Badania pokazują, że przedsiębiorcy rezygnują z ambitnych celów biznesowych i stawiają na przetrwanie.
W związku z rosnącą liczbą zakażonych koronawirusem rząd wprowadza kolejne restrykcje i zalecenia. Ostatnie dotyczą m.in. pracy biurowej, która tam, gdzie to możliwe, powinna odbywać się w formie zdalnej. W efekcie od wtorku urzędy w Polsce pracują tylko zdalnie. Na razie przez dwa tygodnie.
Jednak pracownicy wielu prywatnych firm, nawet gdyby chcieli, zdalnie nie będą mogli pracować. Przedsiębiorcy bowiem coraz częściej narzekają na pracę w trybie zdalnym.
Praca zdalna staje się nudna i demotywująca - wynika z raportu "Polski biznes w sytuacji pandemii” przygotowanego przez ekspertów od zarządzania z Akademii Leona Koźmińskiego.
Druga fala kryzysu. Ekspert mówi, ile nas będzie kosztować
Od kwietnia naukowcy prowadzą serię badań, które na bieżąco analizują, jak polskie firmy adaptują się do kryzysu wywołanego pandemią koronawirusa. Wyniki nie napawają optymizmem.
- Z odpowiedzi ankietowanych wynika, że praca zdalna w dłuższej perspektywie przyniesie więcej złego niż dobrego. Wskazują, że nadzór i prowadzenie projektów bardzo się skomplikowały - wskazuje prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego i międzynarodowego z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK).
Czytaj więcej: Indeks PiS 2.0 najniżej od maja. Straty na akcjach idą w kilkanaście miliardów złotych
- Kreatywność pracowników spada, ponieważ jest ona zazwyczaj stymulowana w wyniku bezpośredniej wymiany myśli i emocji. A bez kreatywności praca staje się nudna i demotywująca - dodaje.
Z jednej strony powtarzającym się w ankietach wątkiem jest większa efektywność wykorzystania czasu pracy, w którego ramach nie ma już rozmów na korytarzu, wspólnych obiadów czy przerw kawowych. Z drugiej strony badani uważają, że w warunkach pracy zdalnej obieg informacji w firmach jest utrudniony, łatwiej o konflikty, a procesy decyzyjne wydłużają się.
Badania ALK pokazują, że przedsiębiorcy rezygnują z ambitnych celów biznesowych i stawiają na przetrwanie. Liderzy nie chcą planować przyszłości, funkcjonują w trybie walki i są zmęczeni.
- Firmy działają, ale minimalizują wszelkie ryzyka. Nie wykonują także nowych ruchów strategicznych, nie wprowadzają innowacji, nie eksperymentują, wstrzymują inwestycje - zauważa prof. Obłój.
Jednym z podstawowych ryzyk działalności, na które wskazują przedsiębiorcy, jest nieprzewidywalność decyzji administracyjnych i politycznych. W tym kontekście ciekawa jest ocena wartości tarcz antykryzysowych, która jest bardzo zróżnicowana, od ocen skrajnie negatywnych do bardzo pozytywnych.
Niezależnie od ocen skuteczności tarcz, eksperci zwracają uwagę, że działały w pierwszej fazie epidemii, a teraz pieniądze się kończą. Tym samym wskazują, że druga fala koronawirusa może być dla firm i całej gospodarki jeszcze bardziej dotkliwa. Możliwe są liczne bankructwa słabszych podmiotów.