Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

Tajemnicza pożyczka Polski w Korei Południowej. "Rząd nabrał wody w usta, a ja bym chciała poznać warunki"

Polska zaciągnęła w Korei Południowej kredyt wysokości 76 mld zł na zakup sprzętu wojskowego. To dwukrotność rocznych wydatków majątkowych MON. Szef resortu obrony nie chce udzielić w tej sprawie informacji i odsyłał do Banku Gospodarstwa Krajowego. Ten zaś zasłania się tajemnicą bankową. – Politycy, a nie wojskowi dokonują wyboru sprzętu wojskowego, który jest zakupywany. Martwi mnie, że te zapasy zbrojeniowe są robione bez ładu i składu – powiedziała w programie „Money.pl” dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek. – Jeśli mamy kupić w Korei Południowej za blisko 100 mld zł, to nie jesteśmy w stanie tego sfinansować. Podejrzewam, że Koreańczycy to finansowanie zaproponowali. Problem polega na tym, że tę pożyczkę będzie trzeba spłacić. Rząd nabrał wody w usta, dlatego że warto byłoby poznać warunki, na jakich ten kredyt został udzielony: na jakie oprocentowanie, na jak długo. Powinniśmy wiedzieć, ile nas to wszystko będzie kosztowało. Na to powinny być...

rozwiń
KOMENTARZE
(677)
Gerard
9 miesięcy temu
"Ofsecik" już w łapkach? Ja mam ich dość. Nie mam Pana płaszcza i co Pan mi zrobi, no nic. Nawet nie ma jak kontrolować ich wydatków bo wszystko przez pozarządowe instytucje i tajemnica. Dlaczego wybieramy ludzi co raczej robią swoje a nie nasze. My jesteśmy dla uzasadniania tego co chcą robić. Niestety tak się ustawili, że nie ma nad nimi kontroli.
6 mld
10 miesięcy temu
na sprzęt i 70 mld dla swojaków. Koreańczycy lubią ryzyko. A swoją drogą, kto to powiedział, że pieniądze z KPO nie są nam potrzebne bo mamy dosyć własnych?
SAS
10 miesięcy temu
Jeżeli zakup pod stołem i bez przetargu to pewnie i "offset" dla PiS był pokaźny. Jak znalazł na finansowanie kampanii wyborczej.
Ciekawe ?
10 miesięcy temu
Korona wirus może rozprzestrzeniać się poprzez pierdzenie , twierdzą ministrowie rządu. Niektórzy urzędnicy prywatnie wskazali na dowody na to, że wirus może rozprzestrzeniać się poprzez pomijanie gazów ustrojowych w zamkniętych przestrzeniach, takich jak łazienki. W maju ubiegłego roku australijski lekarz Andy Tagg zwrócił uwagę, że pierdzenie może powodować korona wirusa po przeanalizowaniu serii testów pobranych od pacjentów z korona wirusem na początku tego roku. Przytoczył testy, które wykazały, że wirus był obecny w kale 55 proc. pacjentów z Covid-19. Dr Tagg napisał: "Cóż, SARS-CoV-2 można wykryć w kale i wykryto u osoby bezobjawowej do 17 dni po ekspozycji". Dodał: "Być może SARS-CoV-2 może rozprzestrzeniać się dzięki sile pierdzenia - potrzebujemy więcej dowodów. Uczta Baltazara Mane , tekel ,fares Co na to "miszcz" Niedzielsky ?
Oto słowo pań...
10 miesięcy temu
Jeśli nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi....
...
Następna strona