Ja jednak będę polecał swój zawód, jestem dyplomowanym nauczycielem wf - niby się wszyscy śmieją, ale zobaczcie - żadnych klasówek sprawdzać nie muszę, pracuję 15 h/ tydzień, a no chyba wszyscy pamiętacie jak ten wf wygląda w polskiej szkole... z resztą jak chce zrobić jakieś cwiczenia to się krzywią, więc dam im tą przysłowiową już gałę i niech grają, przynajmniej trochę ruchu zażyją. Mam wakacje, ferie, sporo dodatkowych dni wolnych, i w razie potrzeby mogę 3 razy wziąć płatny roczny urlop. Pensja, fakt, na obecne czasy to nie są kokosy... tyle że do tego dochodzi mi 13, wysługa lat, dodatek wiejski i masa innych benefitów. A jak mam ochotę to zawsze po pracy mogę sobie dorobić, bo umówmy się - z nudów bym padł jakbym codziennie o 12:00 zasiadał w fotelu przed telewizorem.. ZUS już mam opłacony, także mam masę możlwiości na 2 etat. Także ja ze swojego zawodu jestem bardzo zadowolony i jak ktoś nie wie jeszcze co ze sobą zrobić to szczerze polecam.