- Żonglerka cenami to jest najczęściej stosowany przez sklepy trik w okresie akcji promocyjnych w ramach Black Week - powiedziała w programie "Newsroom" WP Małgorzata Cieloch, rzecznik prasowy UOKiK. – Sprzedawca podnosi cenę po to, by za kilka dni ją obniżyć i pokazać skalę obniżki. To jest wabik na konsumentów, którzy dokonują zakupów, kierując się emocjami. To się zmieni po tym, jak Polska przyjmie dyrektywę unijną Omnibus, a więc w przyszłym roku. Jest to prawo, które zakłada, że każdy sprzedawca, który stosuje promocje, będzie musiał pokazać cenę produktu, która obowiązywała w ciągu ostatnich 30 dni od chwili, kiedy pokazuje obniżkę. Tym samym klient będzie miał wgląd do historycznej ceny produktu. To pomoże w przeciwdziałaniu żonglerce cenowej. Inny trik, z którym mamy do czynienia właściwie każdego dnia w sklepach, to jest praktyka związana z niejasnym oznakowaniem cen. Widzimy cenę, ona jest wabikiem, podejmujemy decyzję i idziemy to kasy, a tak okazuje...
rozwiń